Lyrics Ach, to był szał gdy duduś grał na saksofonie - Wojciech Młynarski
Ach,
to
był
szal
gdy
Duduś
grał
na
saksofonie
Tworzył
styl
mych
najlepszych
chwil,
mych
młodych
lat
Każdego
dnia
nadzieja
szla
w
białym
welonie
Spotkać
mnie,
zaprzyjaźnić
się,
iść
razem
w
świat
I
wciąż
na
Mokotowskiej
Gdy
zmierzch
spóźnia
się
troszkę
Tych
chwil,
starym
Hybrydom
zal
Gdy
nastrój
trwał
i
Duduś
grał
na
saksofonie
Naszym
snom,
marzeniom,
łzom,
pan
Duduś
grał
Byliśmy
niewinni
w
te
dni
i
tak
pogodni
Skrzył
się
czas
od
konceptów
i
dowcipów
rac
Nie
myślał
nikt,
ze
życie
jest
jak
bar
przechodni
Ostry
start
i
gaz
raz
po
raz,
a
potem
kac
Lecz
coś
się
nie
starzeje
To
chęć
by
mieć
nadzieje
To
chęć
by
choć
w
marzeniach
wbiec
tam
Gdzie
nastrój
trwa
i
Duduś
gra
na
saksofonie
Naszym
snom,
marzeniom,
łzom,
pan
Duduś
gra
Naszym
snom,
marzeniom,
łzom,
pan
Duduś
gra
1 Gruz do wywózki
2 Wywalczymy kapitalizm
3 Nie wycofuj się
4 Co ma zrobić taki frajer
5 Ile ja dopłacam
6 Po co babcię denerwować
7 Róbmy swoje - suplement
8 O tych, co się za pewnie poczuli
9 Alkoholicy z mojej dzielnicy
10 Nie mam jasności w temacie marioli
11 Ach, to był szał gdy duduś grał na saksofonie
12 Terpentyna dziadka pohla
13 W nieciekawych czasach
14 Dwie akacje
15 Taka Piosenka, Taka Ballada
16 Ballada o dwóch koniach
17 Ballada o malinach
18 Ballada o dzikim zachodzie
19 Przyjdzie walec i wyrówna
20 Co by tu jeszcze
21 Moje ulubione drzewo
22 Absolutnie
23 Zeszycik pierwszej klasy
24 Róbmy Swoje
25 Jest Jeszcze Panna Hela
Attention! Feel free to leave feedback.