Lyrics Brzuszek łakomczuszek (z wujkami Hipisem i Ziggym) - ZENEK
Pijesz
mleko,
jesteś
wielki
lecz
to
nie
na
moje
nerki
Dla
mnie
boczek,
dla
mnie
żelki
chociaż
zad
nie
włazi
w
szelki
Nie
koziołek,
nie
biedronka
i
nie
ziemniaczana
stonka
To
nie
Mordor,
to
nie
Narnia,
to
jest
Zenek,
karwia,
karwia
Wstaję
rano
i
już
myślę
o
jedzeniu
Bardzo
głodny
mam
brzuch,
tuż
po
przebudzeniu
I
wymyślam
sobie,
co
dziś
mogę
zjeść
Na
co
mam
ochotę,
parówka
i
cześć
Patrzcie
to
ciastko
Tu
leży
na
tacy
Wezmę
je
w
rączkę
Co
do
łapy,
to
do
japy
Na
czekoladę
ma
ochotę
mój
brzuszek
Bo
jest
z
niego
taki
łakomczuszek
Co
dziś
będzie
na
obiad?
Drodzy
rodzice
Czy
będzie
coś
dobrego?
Czy
mam
zamawiać
pizzę?
Dzisiaj
obiadek
zjedz
grzecznie
jak
anioł
W
nagrodę
później,
poleżakujesz
z
Hanią
Rycerz
talerza
Podnosi
przyłbicę
Kiedy
poczuje
Smażoną
jajecznicę
Na
czekoladę
ma
ochotę
mój
brzuszek
Bo
jest
z
niego
taki
łakomczuszek
Na
żelki
też
ma
ochotę
mój
brzuszek
Bo
taki
z
niego
wielki
łakomczuszek
Tort,
pizza,
pączek,
lody,
żelki,
kabanosy,
wszystko
chciałbym
zjeść
Brzuch
jak
worek
Mikołaja,
obiad
zjedz
bo
będzie
kara
Przy
pomocy
wujka
Lolka,
ma
poznikać
też
fasolka
"Ojej,
no
dobrze
zjem
to,
Ale
żeby
później
było
dla
mnie
małe
co
nieco,
bo
się
pogniewamy"
To
ciastko
Tu
leży
na
tacy
Wezmę
je
w
rączkę
Co
do
łapy,
to
do
japy
Na
czekoladę
ma
ochotę
mój
brzuszek
Bo
jest
z
niego
taki
łakomczuszek
Na
żelki
też
ma
ochotę
mój
brzuszek
Bo
taki
z
niego
wielki
łakomczuszek
Attention! Feel free to leave feedback.