Lyrics balet - Zibex
Krążę
se
po
mieście
i
mam
total
wyjebane
Ktoś
mnie
zaprasza
na
balet
i
nie
jestem
chętny
wcale
Idę
sobie
dalej
i
spotykam
tego
typa
choć
rodzice
powtarzali
to
bandyta
Oj
dwa
gramy
krisa
Oj
będzie
przypał
Nie
będzie
przypału
bo
pojawiam
się
i
znikam
Pojawiam
się
i
łykam
co
to
kurwa
konsekwencje
Ja
już
dawno
zapomniałem
kiedy
śmigałem
na
emce
ej
Wszystko
w
ręce
w
razie
co
wyrzucę
Żartowałem
raczej
zjadam
nawet
nie
chce
ale
muszę
Nie
chce
to
pokruszę
nie
masz
prawka
pokieruje
Choć
spizgany
jestem
cały
a
pedałów
już
nie
czuje
Jedziemy
za
murem
a
gdzieś
kurwy
na
sygnałach
Za
dzieciaka
powtarzali
mi
ze
zostaje
na
strzała
Wiec
szybko
wypierdalam
staje
parking
i
hamuje
I
szybko
wypluwam
gumę
a
z
usty
tylko
bakę
czuje
Jestem
pojebany
jestem
pojebany
jestem
pojebany
Nie
ma
tutaj
dla
mnie
miejsca
Jestem
pojebany
aspołeczny
i
naćpany
jak
nie
wierzysz
do
apteki
chodź
po
testa
50%
Patryk
i
50%
Zibex
a
ten
pierwszy
mi
coś
szepta
żebym
przestał
Kurwa
Nie
nie
chcę
siedzieć
spać
20h
na
benzo
Nie
nie
chcę
wstawać
to
jest
obrotowe
krzesło
Mam
jebane
19
chcę
wyjebać
szybko
z
domu
Chciałbym
ludziom
dawać
miłość
żeby
kumple
wyszli
z
grobu
W
każdego
tu
wierze
możesz
mówić
ze
jest
martwy
Dla
mnie
jesteś
tym
przegranym
jak
pierdolisz
takie
bajki
Spałem
sobie
z
ludźmi
którzy
pizgają
po
kablach
I
mam
zioma
który
powstał
kurwa
szybko
z
tego
bagna
Dlatego
w
ciebie
wierze
nic
nie
musisz
mówić
To
dlatego
mowie
dużo
żeby
nadrobić
tych
kruchych
I
nie
dodaje
otuchy
czy
twojej
pewności
siebie
Masz
ja
w
sobie
słabe
oczy
no
to
popatrz
wewnątrz
siebie
50%
ciała
podpowiada
żebyś
przegrał
a
50%
duszy
szuka
wewnętrznego
szczęścia
Jestem
pojebany
jestem
pojebany
jestem
pojebany
Nie
ma
tutaj
dla
mnie
miejsca
Jestem
pojebany
aspołeczny
i
naćpany
jak
nie
wierzysz
do
apteki
chodź
po
testa
50%
Patryk
i
50%
Zibex
a
ten
pierwszy
mi
coś
szepta
żebym
przestał
Kurwa
Attention! Feel free to leave feedback.