Paroles et traduction Ascetoholix - Azyl

Azyl

Pokrzyczę jak jeden styczeń nowy epizod
Chcę myśleć że się bliskim cele zbliżą
Przyglądać się ludziom a nie krzyżom w ogrodzie przy parafii
Oby was chłopaki szlag nie trafił i oby nas nie trafił
Raczej my trafimy w szlaki nie odwrotnie
Za kulisami Shakiry ździry każda chętnie połknie
Gra świateł w pościgu do przygód wygód
W pościgu do ważnych figur o zdobyć życie zdobyć szatę
Zrobić się na szlachtę chcieli
Wszystkie bombki chuj strzelił
To nie to czego byśmy chcieli
Ja piję zdrówko moich wierzycieli
Zdrówko jest przepustką a więc opróżnijmy kielich
Za lepsze jutro za to by jasne barwy pokryły płótno
Zanim przewód mi utną powiem krótko
Trudno co się zdarzy to się zdarzy
Zdrowie i marzenia to mój azyl

Zgadzam się rzeczywistość bywa blada
Skradam się kiedy los chce mnie poskładać
W kierunku oazy zawsze można marzyć
To jest to co posiadam azyl
Zgadzam się rzeczywistość bywa blada
Skradam się kiedy los chce mnie poskładać
W kierunku oazy zawsze można marzyć
To jest to co posiadam azyl

Rzeczywistość realna do której muszę się dostosować
Pracować na życie zarabiać nie próżnować
Kombinować żeby nie zwariować
Szczęściem mnie życie nie obdarzy
To co posiadam w głowie to mój azyl
Lepiej niech to się uda bo teoretyczne rozważania
Legną w gruzach utną mi ostatnią cząstkę nadziei
Mam nadzieję że to wszystko się w końcu kiedyś zmieni
I będę z tego dumny bo graczem jestem
Rozumny bo liczą się chłopaku normy
Lepiej być skromnym pracować na siebie
Niż udawać wielkiego i nie mieć na chleb
Lepiej być do przodu niż cofać wstecz
Zachłanności stawić czoło i powiedzieć precz
Pełne unicestwienie i mój azyl to zabezpieczenie
Pełne Zet mocny dźwięk
W ciszy uspokoić zabić lęk na wielką skalę
W tej scenografii przytaczam swoje detale

Nic mi nie odbierze to w co wierzę i tą właśnie wiarę szerzę
Wiara w siebie bo nikt nie wie ile jest naprawdę wart
Co dzień start mówisz fart niech mi dziś dopiszę
Bo inaczej wiszę ja to słyszę i dlatego piszę o tym
Że ciszę spokój wokół traktuj jak ten złoty
Otrzymany w spadku track to jak szalupa na statku
Traktuj to jak swój azyl to jak powrót do bazy
Gdzie powracałeś wiele razy azyl to miejsce gdzie marzysz

Kiedy nie widzę wyjścia kiedy nie mogę oddychać
Kiedy siada mi psycha kiedy nie mogę zasypiać
Mam tylko trzy wyspy kiedy już nie daję rady
Rap kobieta i przyjaźń to mój azyl
Jeśli nie możesz iść jeśli żal zalewa serce
Bo chciałbyś więcej niż ci pozwalają ręce
To diabeł w kolejce stanął już po twoje grzechy
Znajdź swój azyl poznaj od dechy do dechy

Zgadzam się rzeczywistość bywa blada
Skradam się kiedy los chce mnie poskładać
W kierunku oazy zawsze można marzyć
To jest to co posiadam azyl
Zgadzam się rzeczywistość bywa blada
Skradam się kiedy los chce mnie poskładać
W kierunku oazy zawsze można marzyć
To jest to co posiadam azyl
Zgadzam się rzeczywistość bywa blada
Skradam się kiedy los chce mnie poskładać
W kierunku oazy zawsze można marzyć
To jest to co posiadam azyl
Zgadzam się rzeczywistość bywa blada
Skradam się kiedy los chce mnie poskładać
W kierunku oazy zawsze można marzyć
To jest to co posiadam azyl

Asylum

I'll shout like a new January, a new episode
I want to think that my loved ones' goals will get closer
To look at people and not at the crosses in the garden by the parish
May you guys not get screwed and may we not get screwed
We'd rather hit the trails and not the other way around
Behind the scenes of Shakira, every slut would gladly swallow
Play of lights in pursuit of adventures and comforts
In pursuit of important figures, to get life, to get a robe
They wanted to become nobles
All the baubles went to hell
This is not what we wanted
I drink to the health of my creditors
Health is a pass, so let's empty the cup
For a better tomorrow, for bright colors to cover the canvas
Before they cut my cord, I'll say briefly
It's hard, what will happen will happen
Health and dreams are my asylum

I agree, reality can be pale
I sneak when fate wants to break me
You can always dream of an oasis
This is what I have, asylum
I agree, reality can be pale
I sneak when fate wants to break me
You can always dream of an oasis
This is what I have, asylum

A real reality to which I have to adapt
Work for a living, earn, not idle
Combine so as not to go crazy
Life will not give me happiness
What I have in my head is my asylum
It better work out because theoretical considerations
They will fall apart, cut off my last bit of hope
I hope that all this will finally change someday
And I'll be proud of it because I'm a player
Reasonable, because norms matter, boy
It's better to be humble, work for yourself
Than to pretend to be big and not have bread
It's better to be ahead than to go back
Face greed and say get out
Complete annihilation and my asylum is security
Full Zet strong sound
In silence, calm down, kill fear on a large scale
In this scenery, I quote my details

Nothing will take away from me what I believe in and I spread this faith
Faith in yourself because no one knows how much he is really worth
Every day start, you say fart, let me write today
Because otherwise I'm hanging, I hear it and that's why I'm writing about it
That silence, peace around, treat it like gold
Inherited track is like a boat on a ship
Treat it like your asylum, it's like returning to base
Where you've returned many times, asylum is a place where you dream

When I don't see a way out, when I can't breathe
When my psyche sits down, when I can't fall asleep
I only have three islands when I can't take it anymore
Rap, woman and friendship are my asylum
If you can't go, if grief floods your heart
Because you would like more than your hands allow
That the devil in line has already stood for your sins
Find your asylum, get to know it from cover to cover

I agree, reality can be pale
I sneak when fate wants to break me
You can always dream of an oasis
This is what I have, asylum
I agree, reality can be pale
I sneak when fate wants to break me
You can always dream of an oasis
This is what I have, asylum
I agree, reality can be pale
I sneak when fate wants to break me
You can always dream of an oasis
This is what I have, asylum
I agree, reality can be pale
I sneak when fate wants to break me
You can always dream of an oasis
This is what I have, asylum