Paroles et traduction Bezczel - Epizod

Epizod

Ewnego razu z ziomkiem wyszedłem napić się wódki,
Wiesz, kluby, wóda, prostytutki, koka, kebab z budki,
Feralny wieczór nie zapowiadał się krótki,
Mieszasz wódkę z Redbull'em, ziom uważaj na skutki.
Lekko zawiani jechaliśmy zlotówą na miasto,
I na bank byliśmy tymi typami, co dzisiaj na stówę nie zasną,
W pierwszym klubie bramka nie chciała znów nas wpuścić,
A my tylko chcieliśmy tam wejść i parę stów tam puścić,
Mój styl ubioru pewnie im nie odpowiadał,
Ale chuj z tym (w kurwę) bo nie o tym miałem opowiadać,
Godzinę później, w drugim klubie drugie pół litra pęka,
Dupy z pudelka, w panterkach, wciągają puder z lusterka,
Na świnie zerkam niezła kelnerka, ziom mówi: oblujkaj,
Patrzę za siebie widzę – lubi to suka,
Lubi ludzi oszukać, clubbing, lubi się stukać,
Dlatego każdego następnego dnia gdzie indziej się budzi,
Bo szuka takiego który, by jej się nie znudził - kutas,
Mówię ci – nie warto się łudzić,
Może zgubi cię muka,
Mówię ci uwierz mi Łukasz,
Wiem podziw budzi ta sztuka,
Prawdziwym sztuką takim sukom nie dać się oszukać,
Ona zmysłowo przy barze sączy sok,
Mam obu coraz trudniej oderwać od niej kończyn wzrok,
Wiec chodźmy stad, mówię ci tak będzie najlepiej dla wszystkich,
I mówiąc to znów zaglądam do szklanki z whisky,
Głębokie gardło – bo tak się utarło,
Po dwóch minutach rozmowy gotowa opierdalać tarło,
Z dupy lubi sobie zrobić smoczą jamę,
Najpierw kup i potem upij, znowu upij, możesz spocząć na niej,
I nagle znikąd pojawia się kurwa druga
I kurwa mógłbym przysiąc, że ta pierwsza do nas mruga, ty!
Teraz odwiesi gapy odkrywają uda,
Podbiega jakiś zakapior, ale mu się nie uda.

Przyjaciółki z jednej półki,
Jedna za plecami drugiej sypie się z jej facetem do spółki,
Moje gratulacje, owacje na stojąco,
Zabiorę na kolacje, akrobacie nas połączą,
Nie, myślę - nie ze mną te numery szmulu,
Ja to emeryt na gulu, szczery do bólu, w chuju cie mam!
Bije się z myślami, czasami mocno mnie kusi,
Jesteśmy facetami zrozumcie, że nas kusić musi,
Ziomek zajebany tak, że ledwie stoi na nogach,
I ja mam tyle w czubie, że mi się już dwoi podłoga,
Próbuję wstać i iść do baru, padam powoli na Boga,
O mało się nie wyjebałem i boli mnie głowa,
One patrzą, wstają, idą do nas na lożę,
Co robić? Odbulić czy dorobić hejterowi poroże?
O boże, w chuj dobrze, chyba już gorzej być nie może,
Odbulam szmula jutro czułbym się z tym najgorzej.

Jeśli jakaś dupa chce się pukać z tobą za hajs,
Lepiej ty, ziomek olej to!
I do dupy dłuta szuka, że by było jej najs,
Lepiej ty, ziomek olej to!
Nawet jeśli jest gotowa zrobić wszystko za twój hajs,
Ziomek olej to!
Nawet jeśli tobie się wydaje, że wiesz czego chcesz, ty
Ziomek olej to!

Episode

Once upon a time, I went out with a buddy for some vodka,
You know, clubs, booze, prostitutes, coke, kebab from a stall,
That fateful evening didn't seem short,
Mixing vodka with Redbull, dude, watch out for the consequences.
Slightly tipsy, we took a cab to the city,
And for sure, we were those guys who wouldn't fall asleep tonight,
At the first club, the bouncer wouldn't let us in again,
And we just wanted to get in and spend a few hundred there,
My style of clothing probably didn't suit them,
But fuck it (really) because that's not what I was going to talk about,
An hour later, in the second club, another half liter cracks,
Chicks from the box, in leopard prints, snorting powder from a mirror,
I glance at a hot waitress, my buddy says: check her out,
I look behind me and see – she likes it, the bitch,
She likes to deceive people, clubbing, she likes to bang,
That's why every next day she wakes up somewhere else,
Because she's looking for someone who won't get bored with her - dick,
I'm telling you – it's not worth getting your hopes up,
Maybe the torment will lose you,
I'm telling you, believe me, Lukasz,
I know this art evokes admiration,
The real art is not to let such bitches fool you,
She sensually sips juice at the bar,
It's getting harder and harder for both of us to take our eyes off her limbs,
So let's get out of here, I tell you, it'll be best for everyone,
And saying that, I look into the glass of whiskey again,
Deep throat – because that's how it's done,
After two minutes of conversation, she's ready to suck dick,
She likes to turn her ass into a dragon's lair,
First buy and then get her drunk, drunk again, you can rest on her,
And suddenly out of nowhere, a second bitch appears
And damn, I could swear that the first one is winking at us, yo!
Now she's hanging her jaws, revealing her thighs,
Some drunkard runs up, but he won't succeed.

Friends from the same shelf,
One behind the other's back sleeps with her boyfriend in cahoots,
My congratulations, a standing ovation,
I'll take you to dinner, acrobats will connect us,
No, I think - not with me these tricks, slut,
I'm a retired guy on a roll, honest to the core, I don't give a shit about you!
I'm fighting with my thoughts, sometimes it tempts me a lot,
We're guys, understand that we have to be tempted,
My buddy is so fucked up that he can barely stand on his feet,
And I have so much in my head that the floor is already doubling for me,
I try to get up and go to the bar, I slowly fall to God,
I almost fell over and my head hurts,
They look, get up, go to our booth,
What to do? Pay them off or make the hater grow horns?
Oh God, it's so good, it can't get any worse,
I'll pay the slut off, I'd feel the worst about it tomorrow.

If some chick wants to fuck you for money,
You better, dude, forget it!
And she's looking for a dick to the ass, so that it's the best for her,
You better, dude, forget it!
Even if she's ready to do anything for your money,
Dude, forget it!
Even if you think you know what you want, you
Dude, forget it!