Paroles et traduction Buka feat. Rahim - Cyferblatów wichura

Cyferblatów wichura

Która to już płyta, nie wiem ile przede mną c-d (ty już wiesz)
Level 1- gdzieś wstecz niszczę siebie
Potem jedna prosta rzecz i już lepiej
To ma sens, (przeznaczenie) zwiesz jak chcesz, wypowiedziałem marzenie...

Level 2- walka trwa pokonałem siebie
PL UK-UK PL to nauka, zmień scenę
Moment zwątpienie, sinusoidami przegięć - sam nie wiem
Między nami to jak knebel i pejcz, opuszczam celę

Level 7- śpiew otchłani - stoję na scenie siebie pewien
I pęd z rymami przez ziemie na niebie
Wtem czerń aksamit, fatamorganami mami mnie wiem
Bieg wstecz gwiazdami, konstelacjami, powiewem

Level 5- znowu jestem sam i, naciskam play dźwięk spięć
Wyścig z nałogami nawał bani lęk
Way back, tymi kawałkami co przed nami nie wiem
(Ty już wiesz) i pokrętłami nadasz znaczenie...

Ref. x2
Ta muza to wehikuł czasu kumasz, nasze podróże po albumach
Tu masz, zasuwasz po amplitudach jumasz
Po jednym machu z paru lat to cyferblatów wichura
Minieneś siedząc na pokrętłach voluma

Kiedy nie liczyłem się w ogóle
Wtedy moi mili w jednej chwili zobaczyli we mnie boga
Możesz być pewien, że jestem jeden
Choć przejawiam się jako liczba mnoga

Kiedy się poczułem życia królem
Wtedy położyli kres idylli, uczynili ze mnie wroga
Możesz być pewna, nie jestem jednak
Niczym pusty slogan rzucany przez pogan

Przykuł mą uwagę wehikuł
Czasu od czasów złych prognostyków (bez liku)
Wykuł całą sagę cd'ków
Wiarą i ciężką pracą zyskał tytuł

Jednego z tych typów - co to czają, ponad latają
Jak team byków - nie gdybają, tylko działają
Ej bez kitu ludzie słuchają i się jarają
ów zaszczytu - dostąpiłem siebie oddając...

Ref. x2
Ta muza to wehikuł czasu kumasz, nasze podróże po albumach
Tu masz, zasuwasz po amplitudach jumasz
Po jednym machu z paru lat to cyferblatów wichura
Minieneś siedząc na pokrętłach voluma

Clock Face Whirlwind

Which album is this, don't know how many are ahead of me c-d (you already know)
Level 1- somewhere back I'm destroying myself
Then one simple thing and things are already better
It makes sense, (destiny) call it what you want, I spoke a wish...

Level 2- the battle continues, I have defeated myself
PL UK-UK PL that's science, change the scenery
A moment of doubt, sinusoids of excesses - I don't know
Between us it's like a gag and whip, I'm leaving the cell

Level 7- the song of the abyss - I'm standing on stage, confident
And race through the earth in the sky with rhymes
Then black velvet, mirages lure me, I know that
Running backwards through stars, constellations, the breeze

Level 5- I'm alone again and, I press play, a sound of tension
A race with addictions, a storm of thoughts, fear
Way back, those tracks that were before us, I don't know
(You already know) and with the knobs, you will give it meaning...

Ref. x2
This music is a time machine, you understand, our journeys through albums
Here you go, you're racing through the amplitudes, you're joking
In one shot from a couple of years, it's a clock face whirlwind
You've passed sitting on the volume knobs

When I didn't matter at all
Then my dearies, in one moment, they saw a god in me
You can be sure that I am one
Although I manifest myself as a plural number

When I felt like the king of life
Then they put an end to the idyll, they made an enemy out of me
You can be sure, however, that I am not
Like an empty slogan thrown by pagans

My attention was drawn by the vehicle
Time from times of evil prognosticators (countless)
Forged the whole saga of CDs
With faith and hard work, he earned the title

One of those guys - who lurk, fly high above
Like a team of bulls - they don't hesitate, they just act
Hey, really, people listen and get excited
that honor - I have attained, surrendering myself...

Ref. x2
This music is a time machine, you understand, our journeys through albums
Here you go, you're racing through the amplitudes, you're joking
In one shot from a couple of years, it's a clock face whirlwind
You've passed sitting on the volume knobs