paroles de chanson Intro - Frosti Rege
Nie
zbieram
donacji,
jak
youtuber
albo
biedny
raper
Co
zamiast
robić
papier,
rucha
osiemnastolatkę
Jak
się
jarasz
typie,
to
kup
płytę
Jak
nie
masz
to
pierdol
i
na
wódę
idź
z
ziomeczkiem
I
chlejcie
do
upadłego
Tylko
pamiętajcie
wypić
moje
zdrowie
Bo
chuj
wie
jak
z
nim
będzie
Resztę
biorę
tak
jak
swoje
Leci
kolejny
rok,
a
ja
znowu
daje
projekt
W
gacie
posrają
się
goście
Co
znali
mnie,
kiedy
byłem
gnojem
Oni
dzisiaj
paranoje
Albo
z
życiem
walka
co
dzień
A
uśmiechnąć
się
to
problem
mają
nawet
na
siłę
Więc
stawiam
wa
bank,
ciągle
i
żyję
na
sto
procent
Skurwysyny,
zostałem
tym
kim
byłem
Kiedy
miałem
oczko,
zadzwoniło
do
mnie
Prosto
Reprezentacja
SP
Z.O.O
straight
from
Warsaw,
pozdro
Elegancko
i
z
klasą,
wlatujemy
z
hordą
A
wódki
jak
pacierza,
każdy
tu
jest
moczymordą
Ale
jak
ci
w
oczy
spojrzą
Wiesz,
że
to
dobre
istoty
ZOO
zamienia
się
w
zło,
jak
wchodzi
wódeczka
i
kłopoty
Przyciągamy
katastrofy,
kiedy
kończą
się
jointy
Animales,
BPSik,
wariat,
wiesz
o
co
chodzi
Zawsze
lepiej
chujowo,
niż
w
ogóle
Im
gorzej,
tym
lepiej,
to
moje
motto
przewodnie
Jak
upadałem
to
tylko
po
to,
by
się
podnieść
Wszystko
co
daję
wam,
to
płonie
żywym
ogniem
BPS
ZOO,
tylko
zamknięty
krąg,
i
ja
cieszę
się
Bo
wiem,
że
mam
komu
ufać
Bo
te
zwierzęta,
jebać
kurwy
i
rząd
No
i
każdego
ludzia
Się
wpierdalałem
na
chama,
no
i
chuja
dało
mi
to
Zacząłem
mieć
wyjebane,
nagle
dzwonią
z
propozycją
Wszystko
miało
mi
przyjść
z
czasem
Patrz
wariacie,
kurwa
przyszło
Nie
ma
nic
za
darmo,
ciężka
praca
i
styl
życia
Hip-Hop
Życie
Warszawy
dla
mnie
światem
realnym
Nie
pomyl
sensu
BPS
propagandy
Gram
va
banque,
ostrożny
jak
na
wojnie
Świat
da
się
lubić,
chyba
że
jesteś
swoim
wrogiem
Moi
ludzie
są
tu
ze
mną,
a
ty
co
robisz
człowieku?
Widzę
twarze
z
przeszłości,
powiedz,
czy
trzeba
było
na
przekór?
Noc
nie
daje
snu,
każdy
dzień
chwytam
jak
szansę
Niektórzy
na
zawsze
zostaną
wszyci
w
undergroundzie
A
pamiętasz,
jak
te
pierwsze
misje
po
tej
samej
stronie?
Popełniane
błędy,
a
się
upiekało
co
dzień
Nie
dbam
o
to,
jestem
z
Polski
suko
Idę
prosto
przed
siebie
Ty
się
boisz,
że
cię
zerżnę,
że
tak
we
mnie
rzucasz
mięsem?
To
jest
mój
czas
Dym
unosi
się
w
pokoju
i
luz
mam
Frosti
Rege
ze
stolicy,
dawno
obrałem
se
kursa
Ty
możesz
obrać
ogórka
Weź
mnie
nie
wkurwiaj
To
oryginał,
się
rozluźnij
i
nie
napinaj
Tam
gdzie
nas
widzieli,
no
to
nas
ni
ma
My
tworzymy
historię,
inni
muszą
na
nią
czekać
Bo
ja
i
moi
kompani
nie
przyszliśmy
tutaj
hetać
Masz
tu
skręta,
stestuj
sobie
kilka
buchów
Piąty
projekt
w
rok
I
kto
kurwa
tu
nie
robi
ruchów?
Wpierdalam
się
do
rap-gry
Paru
mogę
już
przeszkadzać
Dawno
spisany
na
straty
Ale
mam
siłę
by
wstawać
Byłem
wkurwionym
dzieciakiem,
a
dziś
nie
mów
do
mnie
człowiek
Bagaż
mam
na
plecach,
no
i
nie
patrzę
pod
nogi
Dla
mnie
to
terapia
i
się
ciągle
patrzę
w
oczy
A
ten
rap,
to
follow-up
do
rapu,
który
mi
wskazywał
drogę
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.