paroles de chanson Wzejdę polnym makiem - Halina Frąckowiak
Wzejdę
polnym
makiem
- byś
mnie
znalazł
w
złotym
łanie,
Wzlecę
w
niebo
ptakiem
- byś
mnie
dostrzegł
w
chmurze
białej.
W
środku
lata
więdną
maki,
opuszczają
gniazda
ptaki.
Lecz
zapomnij,
że
nawet
najczerwieńsze
więdną
maki.
W
ruczaj
się
zamienię
- byś
ugasił
swe
pragnienie.
Ogniem
rozpłomienię
- byś
się
ogrzać
mógł
jesienią.
Do
dna
w
słońcu
wyschnie
strumień
- rano
z
ognia
popiół
tylko
Lecz
zapomnij,
że
zawsze
rano
z
ognia
popiół
tylko...
Rozsypię
kosze
gwiazd
w
lipcową
noc,
W
złotym
kłosie
znajdę
cię,
nim
przyjdzie
dzień.
Rozsypię
kosze
gwiazd
w
lipcową
noc,
W
złotym
łanie
znajdę
cię,
nim
przyjdzie
dzień.
W
podróż
cię
zabiorę
za
siódmy
uśmiech,
siódmą
łzę,
W
podróż
cię
zabiorę,
gdzie
piołun
słodki,
słodki
miód.
W
pola
słońcem
malowane,
gdzie
dzień
i
noc,
łoże
i
stół.
Lecz
zapomnij,
że
nawet
najczerwieńsze
więdną
maki
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.