Paroles et traduction Jacek Kaczmarski - Encore, Jeszcze Raz

Encore, Jeszcze Raz

Skoro jesteśmy przy moich fascynacjach kulturą rosyjską
I tym, co stamtąd do nas napłynęło
Jedna z najstarszych piosenek i chyba najlepszy z tego cyklu
Opis obrazu Fiedotowa "Encore, jeszcze raz, encore!"
Już nie chcę powiedzieć kiedy to było...
Mam wszystko, czego może chcieć uczciwy człowiek
Światopogląd, wykształcenie, młodość (24 lata temu), zdrowie
Rodzinę, która kocha mnie, dwie, trzy kobiety
Gitarę, psa i oficerskie epolety
To wszystko miało cel i otom jest u celu
Na straży pól bezkresnych strażnik (jeden z wielu)
Przy lampie leżę, drzwi zamknięte, płomień drga
A ja przez szpadę uczę skakać swego psa
Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze
Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas
Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz
Encore, encore, jeszcze raz!
Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz
Encore, jeszcze raz!
Za oknem posterunku nic nie dzieje się
Czego bym umiał dopilnować, albo nie
Dali tu stertę starych futer i człowieka
Ażeby był i nie wiadomo na co czekał
Więc przypuszczenia snuję, liczę sęki w ścianach
Czasem przekłuję końcem szpady karakana
W oku mam błysk! (Od knota co się w lampie żarzy)
Czerwony odcisk dłoni na podpartej twarzy
Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze
Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas
Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz
Encore, encore, jeszcze raz!
Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz
Encore, jeszcze raz!
Tak, jest gdzieś świat, obce języki, lecz nie tu
Tu z ust dobywam głos, by rzucić rozkaz psu
Są konstelacje gwiazd i nieprzebyte drogi
Ja krokiem izbę mierzę, gdy zdrętwieją nogi
I wtedy szczeka pies na ostróg moich brzęk
Ze ściany rezonuje mu gitary dźwięk
Ze wspomnień pieśni, które znam, tka wątek wróżb
Jak gdybym kiedyś swoje życie przeżył już
Na drzwi się nie oglądaj, nasienie sobacze
Gdzie w śniegach nocny wilka trop i zaspy po pas
Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz
Encore, encore, jeszcze raz!
Skacz, jak ci każę, będę patrzył jak skaczesz
Encore, jeszcze raz!
Więc jem i śpię, pies śledzi wszystkie moje ruchy
Gdy piję, powiem czasem coś, on wtedy słucha
I widzę w oknie, zamiast zimy, lampę, psa
I oficera, który pije tak jak ja
Nic nie ma za tą ścianą z wielkich ciemnych belek
Nad stropem nazbyt niskim, by skorzystać z szelek
Nic we mnie, prócz do świata żalu dziecięcego
Tu nikt nie widzi, więc się wstydzić nie mam czego
Oczami za mną nie wódź, nasienie sobacze
Gdy piję w towarzystwie alkoholowych zmor
I nie liż mnie po rękach, gdy biję cię - i płaczę
Jeszcze raz! Jeszcze raz! Encore!
I nie liż mnie po rękach, gdy biję cię - i płaczę
Jeszcze raz! Encore!

Encore, One More Time

Since we're on the subject of my fascination with Russian culture
And the things that flowed to us from there
One of the oldest songs and perhaps the best of this cycle
A description of Fedotov's painting "Encore, One More Time, Encore!"
I don't even want to say when it was...
I have everything an honest man could want
A worldview, education, youth (24 years ago), health
A family that loves me, two, three women
A guitar, a dog, and officer's epaulettes
All of this had a purpose and here I am at the goal
A guardian (one of many) of the endless fields
I lie by the lamp, the door is closed, the flame flickers
And I teach my dog to jump over the sword
Don't look at the door, you dog seed
Where the wolf's nocturnal trail lies in the snow and the drifts are waist-deep
Jump, as I command you, I will watch you jump
Encore, encore, one more time!
Jump, as I command you, I will watch you jump
Encore, one more time!
Nothing is happening outside the outpost window
Nothing I could or couldn't take care of
They gave me a pile of old furs and a man here
To be here and wait for who knows what
So I make assumptions, count the knots in the walls
Sometimes I pierce a cockroach with the tip of my sword
There's a glint in my eye! (From the wick burning in the lamp)
A red handprint on my propped-up face
Don't look at the door, you dog seed
Where the wolf's nocturnal trail lies in the snow and the drifts are waist-deep
Jump, as I command you, I will watch you jump
Encore, encore, one more time!
Jump, as I command you, I will watch you jump
Encore, one more time!
Yes, there is a world somewhere, foreign languages, but not here
Here I raise my voice to give a command to a dog
There are constellations of stars and impassable roads
I pace the room when my legs get numb
And then the dog barks at the clink of my spurs
The sound of the guitar resonates from the wall
From the memories of songs I know, it weaves a thread of omens
As if I had already lived my life once
Don't look at the door, you dog seed
Where the wolf's nocturnal trail lies in the snow and the drifts are waist-deep
Jump, as I command you, I will watch you jump
Encore, encore, one more time!
Jump, as I command you, I will watch you jump
Encore, one more time!
So I eat and sleep, the dog follows my every move
When I drink, I sometimes say something, he listens then
And I see in the window, instead of winter, a lamp, a dog
And an officer who drinks like me
There is nothing behind this wall of large dark beams
Above the ceiling too low to use the harness
Nothing in me but a child's regret for the world
No one sees me here, so I have nothing to be ashamed of
Don't follow me with your eyes, you dog seed
When I drink in the company of alcoholic nightmares
And don't lick my hands when I hit you - and cry
One more time! One more time! Encore!
And don't lick my hands when I hit you - and cry
One more time! Encore!