paroles de chanson Tren Spadkobierców - Jacek Kaczmarski
Teraz,
kiedy
leżysz
w
czółnie
pod
całunem
Z
obolem
ojczyzny
pod
głazem
języka
Wszelka
rozmowa
jest
już
niemożliwa
Bo
wielka
wrzawa
po
tej
stronie
rzeki
Gasną
subtelne
odcienie
milczenia
Grzmot
fajerwerków
tłumi
światła
strunę
Odpływasz
w
płaski
wizerunek
rycin
Który
umiałeś
być
Panem
Cogito
Miastem,
pamięcią
i
śladem
na
śniegu
Więc
jakiż
z
Ciebie
partner
dla
nas
- żywych
Niezakończonych,
więc
jeszcze
wszechmocnych
Nienasyconych
piołunem
zdobyczy?
Będziemy
zatem
rozszarpywać
schedę
Słów
przemyślanych,
myśli
przebolałych
Każdy
dla
siebie,
każdy
podług
siebie
Tak
się
zbroimy
Twoim
arsenałem
Przeciwko
sobie
i
przeciwko
Tobie
Bo
tylu
nas
przecież
jest
- a
spadek
jeden
Zsiwiałe
drzewo
z
korą
krwi
Marsjasza
Pójdzie
na
opał
traktatów
o
sztuce
Wyjałowionych
z
pamięci
i
bólu
Wierność
skrzywdzonym,
która
nie
przebacza
Ale
potrafi
współczuć
i
rozumieć
Przyjmie
służbę
w
sztabach
prokonsulów
Co
ulepione
- będzie
potrzaskane
Co
ukochane
- spłynie
w
zapomnienie
Co
da
się
pożreć
- zostanie
pożarte
Tylko
żurawia
krzyk
trwogi
nad
ranem
Obudzi
czyjeś
bezsilne
cierpienie
Jedyne
Złote
Runo
czegoś
warte
1 Wróżba
2 Karnawał w Victorii
3 O Krok
4 Lot Ikara
5 Legenda O Miłości
6 Przypowieść Na Własne Czterdzieste Czwarte Urodziny
7 Piosenka Zza Miedzy
8 Postmodernizm
9 Rozbite Oddzialy
10 Tren Spadkobierców
11 Dwadzieścia Lat Później
12 Upadek Ikara
13 Romans historiozoficzno- erotyczny o princessie Doni i parobku Ditku ze wstawką etnograficzną
14 Encore, Jeszcze Raz
15 Nasza Klasa
16 Wyschnięte Strumienie
17 Niech…
18 Między Nami
19 Powtórka z Odysei
20 Obława
21 Ilu nas w ciszy
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.