Paroles et traduction Jacek Kaczmarski - O zachowaniu przy stole (za J. Kitowiczem)

O zachowaniu przy stole (za J. Kitowiczem)

Polski stół zastawiony. Na chorągwi obrusach
Potu, patoki, posoki - tysiącletni lśni haft.
Śniadał na nim król, kanclerz, ksiądz, parobek i husarz,
Nici Turczyn dostarczył, Niemiec dodał warsztat i kraft.
Litwin podszył uporem Lachów niefrasobliwość
Dziką serca tęsknotę Kozak wniósł, smutek - Żyd;
Włoch łacińskie sentencje wplótł w tkaninę cierpliwą,
Estetyczny z cyrylicą wywołując tym zgrzyt.

Penelopa narodów - co utkała to pruła,
Zalotników zachłanność dopełniła jej los;
Zanim pracę podjęła Dejanira nieczuła
Szyjąc giezła śmiertelne rzeszom Herkulesów - na stos.
Na żałobno-rubasznym więc ucztujem brokacie,
Gdy ze słomy zza cholew dobywamy swych łych!
Może nie tak jak drzewiej, nie obficiej, bogaciej
Lecz - na swoim sięgamy do kielichów i mich!

Wielki budzą apetyt świeżego państwa pasztety,
Krzepki kordiał szaleju ciska iskrę w dusz chrust!
Rozgryzamy na miazgę krwawych kiszek konkrety
A na wety - kościoła kołacz podnosimy do ust.
Na subtelne bebechy zbyt treściwa to strawa,
W łby, gdzie mózg się przelewa - nie nalejesz po brzeg!
Torsy w torsjach trzepoczą na złocistych zastawach,
Z rybich warg - farszu kartacz, w zadach z hukiem pruje się ścieg!

Braćmi wzgardzi, kto z gardła puści sok na uboczu:
Nie odzyska pozycji w towarzystwie ich mord;
Zajmą wnet jego miejsce, gdy się tylko z krzesła wytoczy
Pożądliwe żołądki z chrapką na wyżerkę na borg.
Nieudana to uczta co się kończy przytomnie,
Jeśli goście w otchłanną nie zapadną się głąb,
Kiedy jeden za drugim zdoła sobie przypomnieć
Komu nakładł po pysku, kto mu złamał nos, wybił ząb.

Zatem jedzmy i pijmy, korzystajmy z okazji
Bo Bóg wie kiedy znowu sam nakryje się stół!
Będą o nas pamiętać w Europie i w Azji
Jak się biesi docześnie, kto historią się struł!
Europa i Azja! Miazmatów małmazja!
Karuzela i rzeźnia! Paysage idéal!
Hipokryzja finezji! Na amnezję - fantazja!
Dzień za dniem zmartwychwstanie - msza, pokuta - i bal!

About Behavior at the Table (after J. Kitowicz)

The Polish table is laid. On ceremonial tablecloths
Sweat, pate, blood - the ancient embroidery doth gleam.
Here breakfasted the king, chancellor, priest, serf, and hussar,
The Turk supplied the thread, and the German did workshop and craft.
The Lithuanian lined it with Polish recklessness
The Cossack added his heart's wild yearning, the Jew his dole,
The Italian wove Latin precepts into the patient fabric,
Causing a discord with Cyrillic, it's aesthetic pole.

Penelope of nations - what she wove, she also tore,
The greed of suitors sealed her fate.
Dejanira began her work before she knew
That she sewed a deadly poison shirt for Hercules - onto the stake.
So we feast on a mournful-outrageous brocade,
As we draw our spoons from the straw behind our boots!
Perhaps not as of old, not more ample or rich,
But - we reach into our tankards and bowls with our own!

The fresh nation's meat pies whet our appetite,
The strong cordial of madness casts a spark among our souls!
We chew up the bloody sausage's concreteness
And for our appetizer - we raise to our lips the church's communion wafer.
This too substantial fare for delicate entrails,
Into heads, where the brain overflows - you cannot pour to the brim!
Torsos quiver in torment on golden platters,
From the lips of fish - a картеч of stuff, with a roar, there is a stitch in the tasks!

He will be scorned as a brother who spits the juice onto the sidelines:
He will not regain his place in their fellowship;
They will quickly take his place, as he rolls out of his chair
Greedy stomachs with a chomp for credit.
It is not a successful feast that ends in consciousness,
If the guests do not fall into a deep abyss,
When one after the other can remember
To whom he dealt a blow, who broke his nose, who knocked out his tooth.

Therefore let us eat and drink, let us make use of the occasion
For God knows when again He will lay the table!
They will remember us in Europe and Asia
How one feasts in this life, who poisons himself with history!
Europe and Asia! A miasma of malmsey!
A carousel and a slaughterhouse! Paysage idéal!
Hypocrisy of finesse! For amnesia - fantasy!
Day by day resurrection - mass, penance - and a ball!