paroles de chanson Patointeligencja - Mata
Mój
ziomo
w
pierwszej
LO
zjarał
Amsterdam
pierwszego
września
Po
to,
by
nauczycielka
myślała,
że
tak
już
ten
ma
z
natury
No
i
do
matury
mówił
jej,
że
to
alergia
Mój
ziomo
miał
piersiówę,
którą
uzupełniał
W
termosie
trzymał
wódę
i
ściemniał
profesorom,
że
to
herba
Dom,
szkoła
w
złotówie,
dom,
szkoła
w
Uberkach
Mój
ziomo
z
mym
ziomem
za
pieniądze
starych
na
białych
tych
szkołach
pykali
w
pokerka
Mój
ziomo
coś
wygrał
Mój
ziomo
coś
przegrał
Mój
ziomo
z
mym
ziomem
walili
wiaderka
Na
piętnastkach
no
i
dwudziestkach
I
wiosna
za
budą,
a
zimą,
gdy
zimno
na
dworze,
to
kitrali
się
po
łazienkach
Mój
ziomo
miał
Supreme
Mój
ziomo
miał
Bape′a
Mój
ziomo
na
uro
dostał
te
kluczyki
od
Merca
Na
czarno
Ukry
sprzątały
mu
penthouse
Mój
ziomo
chciał
wypłatę
starego
przećpać
Nie
pykło,
bo
była
tak
wielka
Że
dużo
prędzej
by
tu
kopnął
w
kalendarz
(ej)
Mój
ziom
się
powiesił
w
Sylwestra
A
ciągle
pamiętam,
jak
kradliśmy
te
flaszki
z
Carrefa
I
jak
je
piliśmy
na
hejnał
o
8:20
I
tak
najebani
na
przerwach,
bez
przerwy,
oh
I
tak
najebani
na
przerwach,
bez
przerwy
I
tak
najebani
na
lekcjach,
my
to
patointeligencja
My
to!
My
to!
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Pa-pa-pa-pa-patointeligencja
Mój
ziomo
walił
herę
słuchając
Kazika
Centralny,
menele,
rodzice
i
szpital
Ojciec
był
maklerem,
a
mama
lawyerem
I
grube
portfele,
co
chudły
wraz
z
nim
na
odwykach
Mój
ziomo
znajomej
podawał
kutasa
w
kiblu
dla
inwalidów
w
Złotych
Tarasach
Mój
ziomo
w
prywatnym
gimnazjum
koleżance
z
ławki
spłodził
dzieciaka
A
rok
wcześniej
na
przyrce
cała
nasza
klasa
Śmiała
się
z
pipki,
jajowodów,
plemników,
pochwy
i
siusiaka
(ha,
ha)
Mój
ziomo
walił
te
dopy,
mój
ziomo
nie
umiał
się
uczyć
bez
koki
Skończył,
jak
miał
tu
trzynaście
tych
wiosen
i
kurwa
nie
powiem,
czy
życie,
czy
nosy
Mój
ziomo
podpierdalał
Xany
od
mamy
z
szafki
z
lekami
Nie
dali
mu
stypendium,
no
bo
go
złapali,
jak
latał
naćpany
po
jednym
z
offowych
festivali
Mój
ziomo
miał
zawsze
ten
czerwony
pasek
I
zawsze
miał
czerwone
gały
Mój
ziomo
z
mym
ziomem
koleżankę
z
klasy
na
wyjeździe
szkolnym
w
dwa
baty
jebali
Mój
ziom
na
odwagę
pierdolnął
trzy
piwka
W
pubie,
w
Londynie
przed
interview
na
Kingsa
Mój
ziomo
się
dostał
na
Oxford
A
całe
liceum
raz
pigwa,
raz
wiśnia,
raz
czysta
Mój
ziomo
w
Toyocie
Corolli
woził
tu
te
parę
baseballi
i
kryształ
I
kazał
mi
zmienić
w
tym
tekście
markę
swego
auta
Żeby
przed
starymi
tu
nie
było
przypsa
Mój
ziomo
bandyta,
mój
ziomo
zoofil,
mój
ziomo
artysta
Mój
ziomo
pedofil,
mój
ziomo
nekrofil,
mój
ziom
intelektualista
My
to
patointeligencja
My
to!
My
to!
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Patointeligencja
(my
to!)
Pa-pa-pa-pa-patointeligencja
My
to
patointeligencja,
katolickie
przedszkola,
strzeżone
osiedla
Kurator,
angielski
i
gegra,
kurator,
dilerka
dla
sportu,
nie
po
to,
by
przetrwać
Szkoła,
korty,
dodatkowe
zajęcia,
korki,
butelki
i
elki
na
zdjęciach
Harnaś,
perełka
w
plenerkach,
rzucamy
chujami
i
nie
jemy
mięsa
Dobrze
wychowani,
wciągana
jest
kreska
w
bawełnianych
sweterkach,
o
My
to
patointeligencja
My
to
patointeligencja
W
wakacje
pod
palmą
albo
na
językowych
campach
Open'er
w
Sopocie
i
emka
w
apartamentach
przy
nakryciu
co
święta
Łosoś,
jazzowa
kolęda,
srebrna
choinka,
podłoga
w
prezentach
Zacząłem
tu
robić
te
rapy,
bo
miałem
już
kurwa
tak
dość
tego
ciepła
i
piękna
Zacząłem
tu
robić
te
rapy,
bo
miałem
już
dość
tego
piękna
i
ciepła
A
nigdy
nie
chciałem
być
biały
i
zawsze
tu
chciałem
być
gangsta
I
zawsze
tu
chciałem
być
z
bloków
i
zawsze
tu
chciałem
być
z
getta
I
pierdolę
mamę
i
tatę
za
te
rododendrony,
jacuzzi,
trzy
piętra
Zacząłem
tu
robić
te
rapy,
bo
miałem
już
dość
tego
piękna
i
ciepła
A
nigdy
nie
chciałem
być
biały
i
zawsze
tu
chciałem
być
gangsta
I
zawsze
tu
chciałem
być
z
bloków
i
zawsze
tu
chciałem
być
z
getta
I
pierdolę
mamę
i
tatę
za
to,
że
oddaliby
mi
nerki,
wątroby
i
serca
My
to
patointeligencja
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.