paroles de chanson Szarzyzna i Duch - Meek, Oh Why?
Chcę
uczestniczyć
w
mieście
Chcę
pisać
coś
na
jego
murach
Albo
na
kartach
historii
nabazgrać
cztery
zdania
Rozbić
butlę
szampana
o
jego
burtę
Albo
chociaż
zrobić
burdę,
gdy
zobaczę
Że
znów
ktoś
się
kłania
Roztańczonym
poetom,
którzy
mówią,
że
płytkie
słowa
Które
płyną
z
ich
pięknych
mord,
to
jest
sztuka
ponadczasowa
Ech...
Westchnieniem
kwituję
ten
bełkot
piękne
mordy
Dając
szansę
historii
na
zacieranie
śladów
po
Was
Biorę
głęboki
wdech
Bo
gdy
miałem
wracać
do
sedna
poczułem
mocny
niesmak
Zdałem
sobie
sprawę
Że
kamień
węgielny
w
fundamentach
miasta,
w
którym
chcę
uczestniczyć
Kto
inny
już
zakopał
A
przez
wrogie
hasła
na
murach
też
już
niewiele
miejsca
Więc
w
sumie
co
ja
mogę?
To
chyba
pora,
by
sprzedać
tornister
i
na
drogę
Którą
kroczą
wszyscy
wstąpić
zanim
jeszcze
fobie
Przed
szarością
zdecydują
za
mnie
Bym
strzelił
w
swą
własną
głowę
Proszę
mnie
zrobić
na
szaro
Przecież
świata
nie
zmienię,
już
wielu
próbowało
Proszę
mnie
zrobić
na
szaro
Koniec
tej
dziecinady,
już
mi
wykiełkował
zarost
Proszę
mnie
zrobić
na
szaro
Przecież
świata
nie
zmienię,
już
wielu
próbowało
Proszę
mnie
zrobić
na
szaro
Proszę
mnie
zrobić
na
szaro,
bo
chcę
być
szary
jak
Świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat
Chcę
być
szary
jak
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat
Chcę
być
szary
jak
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat
Chcę
być
szary
jak
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat
No
i
się
udało
Wcześniej
idąc
z
miejskim
tłumem
odczuwałem
niemoc
Teraz
czuję
się
jak
kameleon
No
i
się
udało,
jestem
szaro-szary
Choć
myślałem,
że
to
nierealne,
ludzie
mnie
zaczarowali
Letnim
hitem
z
Youtube′a
sobie
zagłuszę
zmysły
Po
co
mam
pisać
poezję?
Kijem
nie
zawrócę
Wisły
A
to
co
myślałem
wcześniej
jest
niestety
kiepskie
Co
to
za
dziwne
marzenie,
by
na
zawsze
zostać
dzieckiem?
Gdy
mówiłem
te
słowa
już
w
pełni
przekonany
Że
wewnętrzna
szarość
jest
spoko
i
mi
dostarczy
plonów
Nagle
zastygnąłem
w
miejscu
jak
zamurowany
Bo
choć
byłem
sam
w
mieszkaniu
usłyszałem
głos
z
balkonu
Głos
był
przerażający
Miał
w
sobie
dziwną
błogość,
ale
też
nie
szczędził
przekleństw
Kazał
mi
natychmiast
wyjść
na
balkon
na
rozmowę
No
a
przede
wszystkim
kazał
zdradzić
mi
"szare
zaklęcie"
"Hola,
hola!
Najpierw
powiedz
mi
kim
jesteś?"
Skąd
wiesz
o
szarym
zaklęciu
i
czemu
bez
pytania
Wlazłeś
do
mieszkania,
chociaż
drzwi
były
szczelnie
zamknięte?
Radzę
szybko
się
tłumaczyć,
bo
Ci
poobijam
szczękę
A
on
tylko
westchnął,
a
po
chwili
zamilkł
A
więc
z
zapalniczką
w
zaciśniętej
pięści
Otworzyłem
z
hukiem
balkonowe
drzwi
Lecz
gdy
już
miałem
zdzielić
oponenta
Okazało
się,
że
będzie
ciężko,
no
bo
on
jest
duchem
"Przecież
duchy
nie
istnieją"
Czy
ja
oszalałem?
Jesteś
trochę
straszny,
gdybym
wiedział
byłbym
miły
Lecz
on
znowu
tylko
westchnął,
a
po
chwili
stwierdził:
"Mikołaju,
straszniejsze
jest
to
co
ludzie
Ci
zrobili!"
Chcesz
być
szaro-szary?
Nie
wolisz
kolorowych
baśni
snuć
I
do
tego
na
swym
własnym
kontynencie?
Nie
chcę
z
buciorami
włazić
w
Twoje
życie
Ale
nie
pozwolę
na
to,
żebyś
przepadł
przez
jakieś
zaklęcie
A
więc
zdradź
mi
jego
treść
dla
dobra
swoich
losów
Przyznam
szczerze,
że
swoim
wywodem
mnie
przeraził
Obiecywał
jednak,
że
odnajdzie
dla
mnie
sposób
na
odszarowanie
Więc
zdradziłem
mu
przeklęte
frazy
Chcę
być
szary
jak
Świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat
Chcę
być
szary
jak
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat
Chcę
być
szary
jak
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat,
świat
Gdy
usłyszał
zaklęcie
pomilczał
jeszcze
moment
W
dali
zachodziło
słońce,
no
a
duch
zachodził
w
głowę
W
końcu
stwierdził,
że
tu
nie
wystarczą
słowa
Ale
że
zna
jeden
sposób,
by
odzyskać
myśli
zniewolone
"Tylko
nieboskłonem"
Powtórzył
kilka
razy
słowa
"Tylko
nieboskłonem"
Nim
zdążyłem
wykrzyczeć
Że
to
jest
kiepski
pomysł,
on
już
odlatywał
A
ja
padłem
jak
rażony
gromem
1 Nieboskłonem
2 Płyta Rodzaju
3 Niech Się Stanie
4 Siódma Noc
5 Zjawa
6 Wieczne Pióro
7 Ala Tołstoj
8 List
9 Ala Tołstoj 2
10 Szarzyzna i Duch
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.