paroles de chanson Diss Na Budzik - MŁODY DZBAN
Nie
potrzebuję
namysłu,
żeby
wypić
sobie
Namysłów
Twoją
laskę
bierzesz
na
obiad,
ja
twoją
biorę
w
cudzysłów
Leżę
na
plaży
i
czuję
luzik
Ty
leżysz
na
polu
i
ci
żuk-gnojownik
weszedł
do
buzi
Moje
życie
jest
najlepsze
W
bagażniku
krata
VIP-ów,
na
ruszcie
skwierczą
gięte
Odra
nigdy
nie
pachniała
tak
jak
teraz
Ziomale
dzwonią
- nie
dam
im
złotówy,
nie
dlatego
że
nie
mam
A
dlatego
że
nie
chcę
tak
jak
sknera
- to
jest
kurwa
życie
Siedzę
se
na
tronie
w
dobrobycie
Bo
twoje
miejsce
odpoczynku
definiuje
to
kim
jesteś
Ja
mam
taki
chill
że
frajerów
nie
Wiem
czy
bić
albo
nie
bić
tak
jak
Szeksper
Chłopie,
nie
brakuje
mi
piw
- spokoju
też
nie.
Ja
wyrwałem
ci
sukę
Ty
wyrwałeś
klamkę
z
drzwi
i
nie
możesz
Teraz
wyjść
z
pokoju
i
choćby
przejść
się
Słyszę
jakiś
dzwonek
który
mnie
turbuje
dźwięcznie
Świat
rozpływa
się
w
momencie
w
którym
chwytam
VIP-a
w
rękę
Pierdolona
kurwa
brzęczy
już
od
pięciu
minut
Ktoś
krzyczy:
"Wstań
Obok
leży
ona
- obłok
moich
snów
pęka
jak
bańka
"Jurek,
wstawaj!
Znowu
się
zesrałeś!
"Kurwa,
znowu
- ja
pierdolę
Jebać
budziki,
byku!
Tararara
Jebać
budziki,
byku!
Tararara
Jebać
budziki,
byku!
Tararara
Jebać
budziki,
byku!
Tararara
Jebać
budziki,
byku!
Tararara
Jebać
budziki,
byku!
Tararara
Jebać
budziki,
byku!
Tararara
Jebać
budziki,
byku!
Tararara
To
jest
dla
wszystkich
ludzi
Którzy
kurwa
nienawidzą
tego
kiedy
dzwoni
im
budzik.
Yo!
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.