Paroles et traduction Wojciech Młynarski - Moje ulubione drzewo

Moje ulubione drzewo

Pomnę, jak zielone porty mijał kajak śmigły
Jak mi smakowały "Sporty" nad jeziorem Wigry
Wieczorami nad namiotem krzyżowałem wiosła
Ogień miotał iskry złote, a pod borem rosła...

Moje ulubione drzewo - leszczyna, leszczyna
Jak ją za mocno przygiąć w lewo, to w prawo się odgina
A jak za mocno przygiąć ją w prawo, to w lewo bije z wprawą
A stara sosna szumi radosna, brawo, brawo
Upór, co mi z oczu błyska - leszczyny dziedzictwo
Jak mnie do ziemi los przyciska, ona mi szepcze, "Nic to"
A jak prostuję się, wtedy ona powtarza mi, "Tak trzymaj"
Moje drzewo ulubione - leszczyna, leszczyna...

Posiwiała ta Bożenka, w której się kochałem
Postarzała się piosenka, którą jej śpiewałem...
Lecz znad Śniardw, znad Czarnej Hańczy, znad jeziora Jamno
Wszędzie, gdzie los ze mną tańczy, wszędzie idzie za mną...

Moje ulubione drzewo - leszczyna, leszczyna
Jak ją za mocno przygiąć w lewo, to w prawo się odgina
A jak za mocno przygiąć ją w prawo, to w lewo bije z wprawą
A stara sosna szumi radosna, brawo, brawo
Więc ochraniaj ją miłośnie - o każdej dnia dobie
Chroń leszczynę, która rośnie - nad Hańczą hen i w tobie!
Chroń tę leszczynę, co wciąż od nowa - prostuje się zajadła
Trzeba by cały las wykarczować, żeby padła...

A Ty, mój zielony borze
Chroń we mnie nadzieję
Że póki latem jeden orzech
Szczęśliwie się wysieje
Znów pójdzie z boru w młodniak zielony
I pójdzie z ojca w syna

Moje drzewo ulubione
Leszczyna, leszczyna...
Moje drzewo ulubione
Leszczyna, leszczyna...
Moje drzewo ulubione
Leszczyna, leszczyna...
Moje drzewo ulubione
Leszczyna, leszczyna...

My Favorite Tree

I remember how my swift kayak passed green harbors,
How I savored "Sport" cigarettes by Lake Wigry,
In the evenings, above the tent, I crossed my oars,
The fire threw golden sparks, and beneath the forest grew...

My favorite tree - the hazel, the hazel
If you bend it too hard to the left, it springs back to the right
And if you bend it too hard to the right, it springs to the left with skill
And the old pine whispers joyfully, bravo, bravo
The stubbornness that flashes from my eyes - the hazel's legacy
When fate presses me down to the earth, it whispers to me, "It's nothing"
And when I straighten up, then it tells me, "Keep it up"
My favorite tree - the hazel, the hazel...

That Bożenka, whom I loved, has gone gray,
The song I sang to her has grown old...
But from Śniardwy, from Czarna Hańcza, from Lake Jamno
Everywhere fate dances with me, everywhere it follows me...

My favorite tree - the hazel, the hazel
If you bend it too hard to the left, it springs back to the right
And if you bend it too hard to the right, it springs to the left with skill
And the old pine whispers joyfully, bravo, bravo
So protect it lovingly - at every hour of the day
Protect the hazel, which grows - over there by the Hańcza and within you!
Protect this hazel, which again and again - straightens up fiercely
You would have to cut down the whole forest to make it fall...

And you, my green forest
Protect the hope within me
That as long as one hazelnut
Is successfully sown in the summer
It will grow again from the forest into a green thicket
And will pass from father to son

My favorite tree
The hazel, the hazel...
My favorite tree
The hazel, the hazel...
My favorite tree
The hazel, the hazel...
My favorite tree
The hazel, the hazel...