paroles de chanson Na grobie rycerz (M. Konopnicka) - sanah
Na
grobie
rycerz
z
dawnych
lat
Z
wzniesioną
głową
stoi
Na
czole
hełm,
na
ręku
tarcz
A
pierś
zamknięta
w
zbroi
Wróżbę
on
kiedyś
taką
miał
Za
dni
swych,
za
żywota
Że
kiedy
kośbę
skończy
śmierć
Ozwie
się
trąba
złota
I
słucha
w
dzień
i
słucha
w
noc
Kamienne
czoło
wznosi
A
śmierć
tuż
przy
nim
chodzi
wzdłuż
I
kosi
i
kosi,
kosi
I
czeka
rycerz
wieki
dwa
Wśród
śmierci
stojąc
żniwa
I
słucha
w
dzień
i
słucha
w
noc
Czy
trąba
się
odzywa
I
rdza
mogilna
zjadła
miecz
I
hełm
wyżarły
deszcze
I
w
tarczę
bije
wiatr
i
śnieg
A
rycerz
czeka
jeszcze
I
słucha
w
dzień
i
słucha
w
noc
Kamienne
czoło
wznosi
A
śmierć
tuż
przy
nim
chodzi
wzdłuż
I
kosi
i
kosi,
kosi
I
słucha
w
dzień
i
słucha
w
noc
Kamienne
czoło
wznosi
A
śmierć
tuż
przy
nim
chodzi
wzdłuż
I
kosi
i
kosi,
kosi
I
słońce
mu
wypiło
wzrok
I
mchy
wyrosły
ze
zbroi
I
pierś
pęknięta
sypie
proch
A
rycerz
ciągle
stoi
I
słońce
mu
wypiło
wzrok
(wypiło
wzrok)
I
mchy
wyrosły
ze
zbroi
(ze
zbroi)
I
pierś
pęknięta
sypie
proch
(sypie
proch)
A
rycerz
ciągle
stoi
(ciągle
stoi)
I
słońce
mu
wypiło
wzrok
(wypiło
wzrok)
I
mchy
wyrosły
ze
zbroi
(ze
zbroi)
I
pierś
pęknięta
sypie
proch
(sypie
proch)
A
rycerz
ciągle
stoi
(ciągle
stoi)
I
słońce
mu
wypiło
wzrok
(wypiło
wzrok)
I
mchy
wyrosły
ze
zbroi
(ze
zbroi)
I
pierś
pęknięta
sypie
proch
(sypie
proch)
A
rycerz
ciągle
stoi
(ciągle
stoi)
Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.