Текст и перевод песни BOWNIK - Postrach

Postrach

Równowagę łap

A oto postrach
Każdy z nas już smak ten poznał
W przegub miękki wbija ząb się co dnia
Świeci gromnica i świecą pochodnie
Ale światła mało wciąż
Abym chciał tu zostać
Nastaje dziś postrach u mych drzwi
Szablozębny malowany wzrok ma zły
Niby wilk, niby lis, niby garść, niby kiść
Lepiej leżeć tu niż iść

Kopię dół i wiem
Co tu zasadzę
Gdy nastaje bezkrólewie
Nie sposób króla zdradzić
Nie sposób przejść ulicą
I ukrywszy nienawiść rzec
Równowagę łap

Płyną rybki temat śliski
Skrzek i gwizdy jak cierń
W mojej stopie ekwabrystej
W mojej dłoni jasnej
Chodź
Równowagę łap

Filc i sztruks drapie sztywne
Brudzi go krew
Coś szepcze i trzaska
Uwiera mnie w pierś
Jestem słodszy od innych
Usłysz mój śpiew
Spłynęła łaska
Na szeroki step

Równowagę łap
I trzymaj się ściany bo
Nadchodzi dzień polarny
O to postrach malowany wiesz
Nie ukryje dziś cię wąska uliczka
Ani stropy popękane
Będziesz prędko pryskał
Ani stropy popękane
Będziesz prędko pryskał
Ani stropy popękane
Będziesz prędko pryskał

Filc i sztruks drapie sztywne
Brudzi go krew
Coś szepcze i trzaska
Uwiera mnie w pierś
Jestem słodszy od innych
Usłysz mój śpiew
Spłynęła łaska
Na szeroki step

Dziś okrywa nas cień
To olszyna i świerk
(To olszyna i świerk)

Słyszę gwizd, słyszę skrzek
Leżę tak trzeci dzień
Dziś okrywa nas cień
To olszyna i świerk

Okrywa nas cień
Słyszę gwizd, słyszę skrzecz
Leżę tak trzeci dzień

Postrach

You balance the weight

And here comes the terror
Each of us knows its taste
Its teeth sink into my soft tendon every day
The votive candle and the torches are lit
But there's still not enough light
For me to want to stay
Today the terror arrives at my door
Saber-toothed, painted, with an evil gaze
Like a wolf, like a fox, like a handful, like a bunch
It's better lying here than moving

I dig a hole and I know
What I'm going to plant
When there is no king
It's impossible to betray the king
It's impossible to walk the street
And, concealing my hatred, say
You balance the weight

The fishy currents flow
Fish roe and whistles like a thorn
In my lame foot
In my bright hand
Come on
You balance the weight

Felt and corduroy scratch stiffly
Blood stains it
Something whispers and crackles
It weighs on my chest
I'm sweeter than the others
Hear my song
Grace has flowed
Onto the broad steppe

You balance the weight
And hold onto the wall because
The polar day is coming
That's the terror painted, you know
It won't be hidden by the narrow street today
Nor by the cracked ceilings
You'll scatter quickly
Nor by the cracked ceilings
You'll scatter quickly
Nor by the cracked ceilings
You'll scatter quickly

Felt and corduroy scratch stiffly
Blood stains it
Something whispers and crackles
It weighs on my chest
I'm sweeter than the others
Hear my song
Grace has flowed
Onto the broad steppe

Today, we are covered by shadows
They're alder and spruce
(It's alder and spruce)

I hear a whistle, I hear a squeak
I've been lying here for three days
Today, we are covered by shadows
They're alder and spruce

We are covered by shadows
I hear a whistle, I hear a squeak
I've been lying here for three days