BOWNIK - Postrach текст песни

Текст песни Postrach - BOWNIK



Równowagę łap
A oto postrach
Każdy z nas już smak ten poznał
W przegub miękki wbija ząb się co dnia
Świeci gromnica i świecą pochodnie
Ale światła mało wciąż
Abym chciał tu zostać
Nastaje dziś postrach u mych drzwi
Szablozębny malowany wzrok ma zły
Niby wilk, niby lis, niby garść, niby kiść
Lepiej leżeć tu niż iść
Kopię dół i wiem
Co tu zasadzę
Gdy nastaje bezkrólewie
Nie sposób króla zdradzić
Nie sposób przejść ulicą
I ukrywszy nienawiść rzec
Równowagę łap
Płyną rybki temat śliski
Skrzek i gwizdy jak cierń
W mojej stopie ekwabrystej
W mojej dłoni jasnej
Chodź
Równowagę łap
Filc i sztruks drapie sztywne
Brudzi go krew
Coś szepcze i trzaska
Uwiera mnie w pierś
Jestem słodszy od innych
Usłysz mój śpiew
Spłynęła łaska
Na szeroki step
Równowagę łap
I trzymaj się ściany bo
Nadchodzi dzień polarny
O to postrach malowany wiesz
Nie ukryje dziś cię wąska uliczka
Ani stropy popękane
Będziesz prędko pryskał
Ani stropy popękane
Będziesz prędko pryskał
Ani stropy popękane
Będziesz prędko pryskał
Filc i sztruks drapie sztywne
Brudzi go krew
Coś szepcze i trzaska
Uwiera mnie w pierś
Jestem słodszy od innych
Usłysz mój śpiew
Spłynęła łaska
Na szeroki step
Dziś okrywa nas cień
To olszyna i świerk
(To olszyna i świerk)
Słyszę gwizd, słyszę skrzek
Leżę tak trzeci dzień
Dziś okrywa nas cień
To olszyna i świerk
Okrywa nas cień
Słyszę gwizd, słyszę skrzecz
Leżę tak trzeci dzień



Авторы: Michal Wiktor Bownik


BOWNIK - Delfina
Альбом Delfina
дата релиза
12-01-2018




Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.