Текст и перевод песни Gruby Mielzky feat. The Returners - Twardy sport

Twardy sport

Bo życie to twardy sport
Dla tych którzy byli kiedyś, dla tych którzy dziś są
Życie to twardy sport
Łatwo o poślizg, po porażce wyciągnij wnioski
Życie to twardy sport
Dla tych którzy byli kiedyś, dla tych którzy dziś są
Życie to twardy sport
Po szczęście pościg, po porażce wyciągnij wnioski

Wkładasz na nogi korki, pragnąc zostać królem boisk
Chrzestny płaci za korki byś znów nie uwalił szkoły
Pierwsze skoki na kioski, rzuty młotem o szkło
Stary po stoczni spity ... szyby za blok
Nie umiesz marzyć, wale tu to co tydzień
Wylew na twarzy wita wódę co tydzień non stop
Jak to gówno ugryziesz, matka nie ma czym płakać już
Sąd wbija żółty papier mu - nie wracaj tu
5 stów na ryj – wyżyj, wysraj, zdechnij
Brak tchu parkour z wariatami po dzielni
Po nocy wrażeń znosisz garść medali na kwadrat
Spłacasz media, trzy raty, resztę wjebiesz do garnka
Ziom ma fuche, bramkarz wpuszcza szmaty na parkiet
Rzuca hasłem szefowi byś coś robił legalnie
Tak wpół spalasz parę rakiet, jest fajnie
Ale czas sam pisze cię na wokandę, bo

Bo życie to twardy sport
Dla tych którzy byli kiedyś, dla tych którzy dziś są
Życie to twardy sport
Łatwo o poślizg, po porażce wyciągnij wnioski
Życie to twardy sport
Dla tych którzy byli kiedyś, dla tych którzy dziś są
Życie to twardy sport
Po szczęście pościg, po porażce wyciągnij wnioski

Łajza sprzed lat robi szpagat lewy prosty dla matki
Łapiesz liścia i zawias jeden zero dla łajzy
Przyjdzie czas, wrócisz z trójką i go wjebiesz w karete
Póki co goisz rany, wódką trawę upychasz blete
Potrójny axel czas by wrócić na ziemię
Marne szanse z maturą sztangę bierzesz na siebie
Wymiana koszul, chwytasz gajer nie welur
Pchniesz się w górę, by w końcu udowodnić im czemu
Jesteś lepszy niż inni, znajdujesz niunie
Co niby nikt jej nie trafił w dołek dziś w trakcie bibki
Często po bandzie ale zawsze z uśmiechem
Rzucasz dyskiem w odtwarzacz z rapem uczysz się lepiej
Wyższa poprzeczka, dyplom w zasięgu ręki
Siksa skacze na boki z miejsca bez konsekwencji
Typ z dzielni puszcza cynę, techniczny nokaut
Wybierasz mostek, skaczesz na dynię, bo

By. RYzyko

Twardy sport

Because life is a hard sport
For those who were once, for those who are now
Life is a hard sport
Easy to slip, after failure draw conclusions
Life is a hard sport
For those who were once, for those who are now
Life is a hard sport
After Luck chase, after failure draw conclusions

You put traffic on your feet, wanting to be the king of the pitches
Godfather pays for traffic to keep you from dropping out of school again
First jumps on kiosks, hammer throws against glass
The old man from spity shipyard ... glass per block
You can't dream, I blow it here every week
Stroke on the face greets the water every week non stop
If you bite that shit, mother ain't got nothin ' to cry about.
The court sticks a yellow paper to him - don't come back here
500 for the face-eat, shit, die
Breathless parkour with lunatics around the district
After a night of excitement, you take a handful of medals to the square
You pay the utilities, three installments, the rest you fuck in the pot
Dude has fuche, the goalkeeper lets rags on the dance floor
Tell your boss to do something legally.
Yeah, you're half-burning a couple of rockets, it's cool.
But time itself is writing you down, because

Because life is a hard sport
For those who were once, for those who are now
Life is a hard sport
Easy to slip, after failure draw conclusions
Life is a hard sport
For those who were once, for those who are now
Life is a hard sport
After Luck chase, after failure draw conclusions

A scumbag from years ago makes a straight left twine for his mother
You catch a leaf and hinge one zero for scum
The time will come, you'll come back with three and fuck him in a carriage
While you're healing your wounds, you're shoving vodka into the grass.
Triple axel time to return to Earth
Poor chances with the baccalaureate barbell you take on yourself
Changing shirts, you grab a gajer not a velor
You push yourself up to finally prove to them why
You are better than others, you find niunie
What if no one hit her in the hole today during bibki
Often in a band but always with a smile
You throw a disc at a rap player you learn better
Higher bar, diploma at your fingertips
Siksa jumps sideways from the place without consequences
The type from the tin can, technical knockout
You pick a bridge, you jump on a pumpkin, because

By. Risk