U Wrót Doliny - Jacek Kaczmarski перевод на английский

U Wrót Doliny

Po deszczu gwiazd
Na łące popiołów
Zebrali się wszyscy pod strażą aniołów
Z ocalałego wzgórza
Można objąć okiem
Całe beczące stado dwunogów
Naprawdę jest ich niewielu
Doliczając nawet tych którzy przyjdą
Z kronik bajek i żywotów świętych
Ale dość tych rozważań przenieśmy się wzrokiem
Do gardła doliny z którego dobywa się krzyk
Po świście eksplozji
Po świście ciszy
Ten głos bije jak źródło żywej wody
Jak nam wyjaśniają
Krzyk matek od których odłączają dzieci
Gdyż jak się okazuje
Będziemy zbawieni pojedynczo
Aniołowie stróże są bezwzględni
I trzeba przyznać mają ciężką robotę
Ona prosi - schowaj mnie w oku
W dłoni w ramionach
Zawsze byliśmy razem
Nie możesz mnie teraz opuścić
Kiedy umarłam i potrzebuję czułości
Starszy anioł
Z uśmiechem tłumaczy nieporozumienie
Staruszka niesie
Zwłoki kanarka
(Wszystkie zwierzęta umarły trochę wcześniej)
Był taki miły - mówi z płaczem
Wszystko rozumiał
Kiedy powiedziałam -
Jej głos ginie wśród ogólnego wrzasku
Nawet drwal
Którego trudno posądzić o takie rzeczy
Stare zgarbione chłopisko
Przyciska siekierę do piersi
- Całe życie była moja
Teraz też będzie moja
żywiła mnie tam
Wyżywi tu
Nikt nie ma prawa
- Powiada -
Nie oddam! nie oddam!
Nikt nie ma prawa
- Powiadam -
Nie oddam!
Ci którzy jak się zdaje
Bez bólu poddali się rozkazom
Idą spuściwszy głowy na znak pojednania
Ale w zaciśniętych pięściach chowają
Strzępy listów wstążki włosy ucięte
I fotografie
Które jak sądzą naiwnie
Nie zostaną im odebrane
Które jak sądzą naiwnie
Nie zostaną im odebrane
Tak to oni wyglądają
Na moment
Przed ostatecznym podziałem
Na zgrzytających zębami
I śpiewających psalmy

At the Gates of the Valley

After a rain of stars
On a meadow of ashes
Everyone gathered under the guard of angels
From the surviving hill
You can see
The whole bleating herd of bipeds
There are really few of them
Even counting those who will come
From the chronicles of fairy tales and lives of saints
But enough of these considerations, let us move our gaze
To the throat of the valley from which a scream comes
After the whistle of the explosion
After the whistle of silence
This voice beats like a spring of living water
As they explain to us
The scream of mothers from whom children are being separated
Because as it turns out
We will be saved individually
The guardian angels are relentless
And it must be admitted that they have a tough job
She begs - hide me in your eye
In your hand, in your arms
We have always been together
You cannot abandon me now
When I died and need tenderness
The elder angel
With a smile explains the misunderstanding
The old woman carries
The corpse of a canary
(All the animals died a little earlier)
He was so nice - she says with a cry
He understood everything
When I said -
Her voice is lost in the general uproar
Even the woodcutter
Who can hardly be accused of such things
An old stooped peasant
Clutches an ax to his chest
- She was mine all her life
Now she will be mine too
She fed me there
She will feed me here
No one has the right
- He says -
I will not give up! I will not give up!
No one has the right
- I say -
I will not give up!
Those who, it seems
Without pain submitted to orders
Walk with their heads down in a sign of reconciliation
But in clenched fists they hide
Scraps of letters, ribbons, cut hair
And photographs
Which they naively think
Will not be taken away from them
Which they naively think
Will not be taken away from them
That's what they look like
For a moment
Before the final division
Into those grinding their teeth
And those singing psalms