Kony feat. Franky091 & DEMBE - TOAST текст песни

Текст песни TOAST - Kony



Gram dla tego miasta
Codzień degeneracja
Płuca czarne jak asfalt
Pasem poprawiam blanta
Po po pojebany
Lifestyle w najkach w majtach strap
Jak ci nie siada to wyciągnij kutasa z ucha i sobie do dupy go wsadź
Rucham te bity jak niewiem
Tak mocno pizdo jak ruchają ciebie
Co mam ci więcej powiedzieć wkoncu rozjebie chce to zajebie jebie benzyna i w nosie mam cement
E e
Nie mam ciągu
I w dalszym ciągu nie ma tu miejsca dla ciebie! (po po po)
Patrzą mi na ręce te żmije
Poznają na mieście
To miłe
A te noże z pleców wyjmę i nimi zabije
Jak przyjdzie na to pora
Ja robię hajs a te żmije dookoła
Nie maja szans chyba ze jako żigolak
Dziwko ubieraj się bo to prawda chodzi goła
Toast
Toast
Za tych prawdziwych toast
Ja robię hajs a te żmije dookoła
Nie maja szans chyba ze jako żigolak
Dziwko ubieraj się bo to prawda chodzi goła
Toast
Toast
Za tych prawdziwych toast
Chciałbyś tu z nami stać, ale nie umiesz się zachować
Oczy jak pięć złoty to nie śpię w nocy jak sowa
Czają się sępy i żmije dookoła
Ściany maja uszy uważaj na swoje słowa
Suko ubieraj się bo tu prawda gola lata
Chce na koncie duzo zer bo nie wystarczy mi wypłata
W gore toast za moj sukces i za brata
Caly czas, pass pass pass jak tiki taka
Nie spałem po nocach żeby znaleść swoje stillo
Teraz napewno nie powiesz, że to mi sie przyśniło
Wiem że to jebnie dlatego jestem trankilo
Nie wiem co jutro bedzie dlatego cieszę sie chwila



Авторы: Konrad Rosiak


Kony feat. Franky091 & DEMBE - TOAST
Альбом TOAST
дата релиза
19-05-2022

1 TOAST



Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.