Текст и перевод песни Małpa - Po sygnale

Po sygnale

Słyszę głosy w dzień i w nocy
Widzę, co się dzieje nawet, gdy zamykam oczy
Tracę równowagę, chociaż mijają mnie ciosy
I nie wiem, czy to przez kawę, trawę czy papierosy
To nie przypadek sprawił, że znów stoję sam
Podpieram jedną ze ścian w klubie
W którym już za moment gram
Mówią na mnie Małpa, nomen omen cham
Bo pierdolę puste słowa, każde z nich to dla mnie spam
Wróg u bram, próg to stan, gdy brakuje mi dystansu
Macie zniknąć, zestaw zaklęć mam w środkowym palcu
Przestań szczekać, pora zamknąć pysk w kagańcu
Jeśli wchodzisz na mój teren, to masz za długi łańcuch
Ponoć jestem outsiderem, biorę to za komplement
Nie ufam tym, którzy nie chcą być poza systemem
Nie lubię ludzi, którzy źle się czują w swoim ciele
Jeśli to dla was zbyt wiele, idźcie w cholerę
Nie dbam o ceregiele, stawiam wszystko na jedną szalę
I walę wprost, nie zastanawiając się, co dalej
I jeśli chcesz powiedzieć, że się martwisz o moje morale
Zostaw wiadomość po sygnale, po, po sygnale
Halo, Małpa mówi, walisz głową w ścianę
Jeśli dzwonisz, licząc na jakąś zmianę
Nie ma mnie, ale odsłucham wszystkie wokale
Zostaw swoją wiadomość po sygnale, po sygnale
Ani słowa, dzisiaj milczenie jest złotem
Werbalne nadużycia, proszę, zostawmy na potem
Po tym, jak zagrałem mój trzeci z rzędu koncert
Piątka, miękki fotel, nie odrzucam takich ofert
Za oknem kłótnia, żul obrzuca kogoś błotem
Zadymione pomieszczenie, na żaluzjach tańczy słońce
Nigdzie nie wychodzę, nie oddzwonię, nie odpiszę
Obie dłonie mam zajęte, spróbuj źle o mnie nie myśleć
W popielniczce tlą się na wpół żywe obietnice
Obowiązki jak zakładnik skrępowane są lenistwem
Z boku to wygląda, jakbym o swój biznes nie dbał
Ale szczerze to pierdolę, nawet nie ruszam się z miejsca
Ręka na pulsie, ale ogarniam od jutra
W te najważniejsze sprawy wchodzę z dymem dziś na ustach
Jeśli cię to wkurwia i masz problem, że za dużo palę
Zostaw wiadomość po sygnale, po sygnale
Halo, Włodi mówi, walisz głową w ścianę
Jeśli dzwonisz, licząc na jakąś zmianę
Nie ma mnie, ale odsłucham wszystkie wokale
Zostaw swoją wiadomość po sygnale, po sygnale

Après le signal

J'entends des voix jour et nuit
Je vois ce qui se passe même quand je ferme les yeux
Je perds l'équilibre, même si les coups me manquent
Et je ne sais pas si c'est à cause du café, de l'herbe ou des cigarettes
Ce n'est pas un hasard si je me retrouve à nouveau seul
Je m'appuie contre un mur du club
Où je vais jouer dans quelques instants
Ils m'appellent Małpa, ironiquement un voyou
Parce que je m'en fous des paroles vides, chacune d'elles est du spam pour moi
L'ennemi aux portes, le seuil est un état, quand je manque de distance
Vous devez disparaître, j'ai un ensemble de sorts sur mon majeur
Arrête d'aboyer, il est temps de fermer ta gueule avec un museau
Si tu entres sur mon territoire, tu as une chaîne trop longue
On dit que je suis un outsider, je prends ça comme un compliment
Je ne fais pas confiance à ceux qui ne veulent pas être en dehors du système
Je n'aime pas les gens qui se sentent mal dans leur peau
Si c'est trop pour toi, va te faire foutre
Je me fiche des convenances, je mise tout sur une seule carte
Et je frappe directement, sans me demander ce qui se passera ensuite
Et si tu veux dire que tu t'inquiètes pour mon moral
Laisse un message après le signal, après, après le signal
Allo, c'est Małpa, tu te cognes la tête contre le mur
Si tu appelles en espérant un changement
Je ne suis pas là, mais j'écouterai tous les chants
Laisse ton message après le signal, après le signal
Pas un mot, le silence vaut de l'or aujourd'hui
Abus verbal, s'il te plaît, laissons ça pour plus tard
Après que j'ai joué mon troisième concert d'affilée
Un high five, un fauteuil moelleux, je ne refuse pas ce genre d'offre
Une dispute à l'extérieur, un clochard lance de la boue sur quelqu'un
Pièce enfumée, le soleil danse sur les stores
Je ne sors nulle part, je ne rappelle pas, je ne réponds pas
J'ai les deux mains occupées, essaie de ne pas penser mal de moi
Dans le cendrier, des promesses à moitié vivantes se consument
Les obligations comme un otage sont liées par la paresse
De l'extérieur, on dirait que je ne m'occupe pas de mon entreprise
Mais franchement, je m'en fous, je ne bouge même pas de ma place
Le doigt sur le pouls, mais je gère à partir de demain
J'aborde les choses les plus importantes avec de la fumée à la bouche aujourd'hui
Si ça te rend dingue et que tu as un problème parce que je fume trop
Laisse un message après le signal, après le signal
Allo, Włodi parle, tu te cognes la tête contre le mur
Si tu appelles en espérant un changement
Je ne suis pas là, mais j'écouterai tous les chants
Laisse ton message après le signal, après le signal