Текст песни Wiatr W Żagle - Prozak420
Wyjdę
z
siebie,
stanę
obok,
wygram
życie,
daję
słowo
Wciągam
obłok,
jest
mi
spoko,
gdy
wychodzę,
tańczę
mocno
Robię
rapy,
leci
potok,
teksty
tworzę
głową
chorą
I
bez
koko,
Prozak
loco,
nie
dorównasz
moim
krokom
Każdego
dnia
łapię
wiatr
w
żagiel,
robię
ogień,
puszczam
hate
banger
Nie
zobaczysz
u
mnie
wody
lanej,
tylko
whiskey
płynie
w
moim
kranie
Skreślić
mnie
chcieli
gnoje
nieraz,
proszę,
patrz
jaki
robię
melanż
Kruszę,
kręcę
na
recepcie
teraz,
nie
zamkniecie
mnie
do
więzienia
(nie!)
Rozpierdoli
mocno
pierwsza
płyta,
szacunek,
na
beatach,
na
streetach
witam
Zrobię
taki
hajs,
żeby
się
nim
zasypać,
make
it
rain,
taki
styl
życia
Na
samotności,
patrz
co
w
oczach,
czarna,
biała
Nokia,
dałem
pokaz
Wjechał
jak
Pitbull,
wietrze
w
żagle,
wiej,
debiut
ma
tu
Szczecin,
tara-tara-tara,
ej
Wyjdę
z
siebie,
stanę
obok,
wygram
życie,
daję
słowo
Wciągam
obłok,
jest
mi
spoko,
gdy
wychodzę,
tańczę
mocno
Robię
rapy,
leci
potok,
teksty
tworzę
głową
chorą
I
bez
koko,
Prozak
loco,
nie
dorównasz
moim
krokom
Jak
chciałem
być,
sami
jeździli
za
mną,
nierówny
wyścig:
ja
kontra
prawo
Jestem
na
swoim,
robię
swoje,
mistrz
świata,
pilnujcie
się,
sukces
skończy
w
moich
łapach
Przelewam
słowa,
to
moja
praca,
FourTwenty
zielonych
milionów
w
bankach
Chodzę
w
klapkach,
zrywam
koszulę,
tak
się
karmię
życiem,
które
nawet
lubię
Nie
byłbym
sobą,
jakbym
nie
dostał
w
dupę,
wykorzystuję
każdy
promyk
i
chmurę
Łatwo
można
stracić,
co
się
buduje,
zbieram
kłody
i
wciąż
konstruuję
Dowód,
że
można
siebie
zabić
i
nie
umrzeć,
ciężko
być
świadomym
i
mnie
nie
zrozumiesz
Szalony
i
dziwny,
i
doznań
w
kurwę,
wyłamałem
ostatni
gwóźdź
w
trumnie
Wyjdę
z
siebie,
stanę
obok,
wygram
życie,
daję
słowo
Wciągam
obłok,
jest
mi
spoko,
gdy
wychodzę,
tańczę
mocno
Robię
rapy,
leci
potok,
teksty
tworzę
głową
chorą
I
bez
koko,
Prozak
loco,
nie
dorównasz
moim
krokom
Wyjdę
z
siebie,
stanę
obok,
wygram
życie,
daję
słowo
Wciągam
obłok,
jest
mi
spoko,
gdy
wychodzę,
tańczę
mocno
Robię
rapy,
leci
potok,
teksty
tworzę
głową
chorą
I
bez
koko,
Prozak
loco,
nie
dorównasz
moim
krokom
Może
być
jeden,
może
być
tysiąc,
trzy,
sześć,
to
ta
sama
ilość
Wciąż
jeszcze
mam
litość,
wersy
pakuję
na
pętlę
po
kilo
Każde
słowo
masz
za
dychę,
zwrotki
moje
to
są
uncje
Nie
ma
credo,
nic
za
linię,
zawsze
dobry
procent
utnę
Jeden
do
jednego,
najlepszy
sort,
słuchając
sam
odpala
się
joint
Globe-Trotter,
jestem
stąd,
rzucam
mięsem,
łamię
kość
Wchodzę
w
płuca,
jebać
los,
rapem
żyję
w
dzień
i
w
noc
Pełny
etat,
suko,
"Matnia",
"Cul-de-sac",
bez
wyjścia
stąd
Wyjdę
z
siebie,
stanę
obok,
wygram
życie,
daję
słowo
Wciągam
obłok,
jest
mi
spoko,
gdy
wychodzę,
tańczę
mocno
Robię
rapy,
leci
potok,
teksty
tworzę
głową
chorą
I
bez
koko,
Prozak
loco,
nie
dorównasz
moim
krokom
Wyjdę
z
siebie,
stanę
obok,
wygram
życie,
daję
słowo
Wciągam
obłok,
jest
mi
spoko,
gdy
wychodzę,
tańczę
mocno
Robię
rapy,
leci
potok,
teksty
tworzę
głową
chorą
I
bez
koko,
Prozak
loco,
nie
dorównasz
moim
krokom
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.