Текст песни LOT 2020 - Przyłu
Zawsze
się
bałem,
że
nie
poznasz
mnie
nigdy
więcej
Wszystko
co
złe,
to
weszło
mi
w
krew
jak
najprędzej
Który
z
nich,
to
dziś
Messi,
nowy
CR7
Gonili
marzenia,
gonią
towar,
gonią
siebie
Kiedyś
piłem,
żeby
pić,
a
teraz
piję
dlatego,
bo
oddałem
Tobie
serce
Kiedy
dziś
wracam
do
domu
To
nie
czeka
na
mnie
nikt,
tylko
tego
konsekwencje
La-la-la-la-la-la-la...
Moi
bracia
palą
towar,
po
co?
Nie
wiem
sam
Może
nie
potrafią
poubierać
w
słowa,
tego
co
tam
drzemie
w
nas
Kiedyś
wrócę,
by
rozjebać,
ale
tutaj
już
nie
będzie
was
A
ja
będę
z
góry
se
spoglądał,
to
nasz
czas!
Jak
mnie
boli,
to
ma
wiedzieć
o
tym
każdy
w
Polsce
(okej)
Kiedy
na
stolik
wylewam
litry
taniej
łychy
Jutro
żyje
tym
Instagram,
ja
pierdolę
I
pół
dnia
będę
uprawiał
shitposting
Bo
to
my,
jesteśmy
poetami
nowego
świata
Brat
za
brata,
jak
nie
skumasz,
to
pa,
pa
Kiedyś
Szpaku
mi
napisał,
"Będziesz
wielki
i
to
pewniak"
Bo
ma
radar
na
raperów
i
jak
czuje
to
się
spełnia
To
się
spełniam
i
mam
wbite,
co
dzień
piszę
masę
liter
Bo
robi
różnicę
wielką,
czy
to
moje,
czy
to
przyzwoite
Dlatego
znów
odmawiam,
patrzę
z
góry
jak
sokół
Muszę
się
pozbierać,
żeby
znowu
nie
stać
gdzieś
z
boku
Zrobię
skok,
kiedy
przyjdzie
czas
na
mnie
A
ty
chodź,
jeśli
tylko
pragniesz
Dlatego
znów
odmawiam,
patrzę
z
góry
jak
sokół
Zobacz
rozwijam
skrzydła,
jestem
gotowy
do
lotu
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.