Republika - Strażnik Snu текст песни

Текст песни Strażnik Snu - Republika



O drugiej dziesięć
Księżyc liznął ucho twe
Tak bardzo szybko
Nie złapałem go za język
O czwartej pięć
To słońce we włosach twych
Urządziło sobie
Legowisko dla promieni
A ja cię pilnuję
Towarzystwo gonię podejrzane
Które tu nad ranem
Ściąga patrzeć jak śpisz
Wcale się nie dziwię
Jest to nawet zrozumiałe, lecz
Lecz mogą cię obudzić
A widzę jak nad tobą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
I pewnie teraz o mnie śnisz
Tuż po północy wpadła
Do ciebie ćma wybacz, ale
Wyprosiłem na wieki
Masz pozdrowienia od
Najbliższych gwiazd
To Droga Mleczna
Pozdrawia twoje piersi
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
I pewnie teraz o mnie śnisz
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
Nad tobą się unoszą
Nad tobą się unoszą
Nad tobą płyną wolno moje sny
I pewnie teraz o mnie śnisz



Авторы: Grzegorz Zbigniew Ciechowski, Zbigniew Artur Krzywanski


Republika - Masakra
Альбом Masakra
дата релиза
02-04-2005




Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.