Текст и перевод песни Sarius feat. Kartky - Jak nikt

Jak nikt

Który to już raz, który to już ja
Który to już raz, który to już ja
Ej, który to już raz, pcham słowa jak staff w ręce
Postaw, chociaż, chociaż nie chcę
Wiruje mi świat, wiruje mój świat
Nie wiem już, gdzie mam biec
Gdzie mój dom, gdzie mam mieć
To miejsce – gdzie zamkniesz powiekę
Podczas snu nie będzie
Strach strach, przemawiał do mnie
Ja młody człowiek, bardzo niedobry człowiek
Mówią o mnie, a wierzyć w to nie mogę Boże
Mówią Boże, jak to możliwe, że on tutaj doszedł
A może dojrzę wzorzec, coś bierze mnie za mordę
To już ósma rano, a myślałem, że wieczorem
To już dwadzieścia złotych, chociaż czterysta wziąłem
Nie ja trzymam kontrole, to samo widzę w Tobie
Jest mi smutno i czuję już nie mogę
Moje rozjebane jutro leży na podłodze
Wtedy Ty przychodzisz na mój koncert
Pa-su-jesz-do-mnie jak nikt
Pa-su-jesz-do-mnie jak...
Jeden drink, jeszcze mach, jeszcze coś, jeszcze
raz
Dokąd iść?
Nie powiem
Może powiesz mi akurat wiesz jak?
Może mi pomożesz bo akurat wiesz jak?
Gadam szczerze o sobie, dla Ciebie to coś tam o mnie
Każdy kto z depresją wyjdzie, odbierze to za autopsje
Mają rodziny, te plany na pieniądze
Ja mam się tylko coraz gorzej
Te rozkminy idą do mnie nawet, kiedy wychodzę
Kiedy pytasz co tam ziomek,
a ja myślę, że najgorzej ale odpowiadam dobrze
Pijemy alkohole za żonę, dzieci, matkę, domek pod miastem
Prace, źle ci bracie,
ja zostanę bo i tak nie mam po co wracać na chatę
A potem siądę z batem i te spisze obserwacje
O tym, że nie wiem kto żyje już naprawdę
Ten obrazek, jego klisze, ty wywołasz na słuchawce
Pomyślisz o tym w nocy, masz odczucia takie same?
Czy mnie słyszysz na słuchawce?
Muszę dzwonić, bo nie zasnę
Pa-su-jesz-do-mnie jak nikt
Pa-su-jesz-do-mnie jak...
Jeden drink, jeszcze mach, jeszcze coś, jeszcze raz
Dokąd iść?
Nie powiem
Może powiesz mi akurat wiesz jak?
Może mi pomożesz bo akurat wiesz jak?
Mała też nie dzwoniłaś do mamy, tydzień melanże?
A tak się biegnie, jak się kurwa wkręcisz w tą branżę
Tanie dziwki i drogie brunche, Tinder i punche
Ona się wolno rozbiera, ja patrze i tańczę
POV, ja tak to widzę
Jesteś przepłacona; James Rodriguez
Młoda, ja tylko szydzę
Zrobisz mi loda, teraz już się wcale nie wstydzę
Ty przejebałeś cały swój sos
Miałeś się uczyć na studia, a była szalona noc
Miała być siłka i boks, ale nie wyszedłeś w porę
No i tam znowu się schlałeś, znowu pobudka wieczorem
Potem co, noc i pornosy? Na kilka minut pokerstarsy jak grają prosy
Zapukał ziomek,
wjechały nosy i dwa dni kurwa słyszałeś głosy, w głowie, gdzieś
W tym smutnym jak pizda mieście jest polot
Wyświetlacz starej Nokii nagle złapał kolor
Wybiegam wprzód, ale zaraz ujebiesz to polo colą
I znowu nam się skończą Malboro
Jak komentujesz teraz mi na Insta, dzwoni ta pizda
I muszę się zawijać, jakbym nigdy nie istniał
Jak spoilerujesz nowy sezon, u mnie jest vixa
I duszę się jak gimnazjalista
Wariat, pa jak wjeżdża ten bit
Maluje Twój świat za dobry kwit
Wariat, to nasza Narnia i hit
I pasuje do Ciebie jak nikt
Mamy te same sny, nie myślę, co będzie potem
Wieczorami się raczymy topem, marzymy trochę
Mamy te same sny, chcemy przełożyć na jutro
Życie, które nas zmieszało z wódką, wygrało, trudno
Jesteś taki sam jak ja
Jestem taki sam jak ty
Nikt nie będzie nam pierdolił
Jak mamy żyć
Pa-su-jesz-do-mnie jak nikt
Pa-su-jesz-do-mnie jak...
Jeden drink, jeszcze mach, jeszcze coś, jeszcze raz
Dokąd iść?
Nie powiem
Może powiesz mi akurat wiesz jak?
Może mi pomożesz bo akurat wiesz jak?

Like Nobody Else

How many times now, how many times is it me
How many times now, how many times is it me
Hey, how many times, pushing words like a staff in my hands
Put it down, even though, even though I don't want to
My world is spinning, my world is spinning
I don't know where to run anymore
Where is my home, where should I have it
That place – where you close your eyelids
During sleep there will be no
Fear fear, spoke to me
I'm a young man, a very bad man
They talk about me, and I can't believe it, God
They say, God, how is it possible that he got here
Maybe I'll see the pattern, something is taking me by the throat
It's already eight in the morning, and I thought it was evening
It's already twenty zlotys, although I took four hundred
I'm not in control, I see the same in you
I'm sad and I feel like I can't anymore
My fucked up tomorrow lies on the floor
That's when you come to my concert
You-fit-me-like-nobody-else
You-fit-me-like...
One drink, another wave, something else, one more
time
Where to go?
I won't tell
Maybe you'll tell me, you just happen to know how?
Maybe you'll help me because you just happen to know how?
I'm talking honestly about myself, for you it's something about me
Anyone who gets out of depression will take it as an autopsy
They have families, those plans for money
I'm just getting worse and worse
These thoughts come to me even when I go out
When you ask what's up dude,
and I think the worst but I answer well
We drink alcohol for wife, children, mother, house in the suburbs
Work, it's bad for you brother,
I'll stay because I have no reason to go back home anyway
And then I'll sit down with a whip and write down these observations
About the fact that I don't know who is really alive anymore
This picture, its clichés, you will develop on the phone
You will think about it at night, do you have the same feelings?
Can you hear me on the phone?
I have to call because I won't fall asleep
You-fit-me-like-nobody-else
You-fit-me-like...
One drink, another wave, something else, one more time
Where to go?
I won't tell
Maybe you'll tell me, you just happen to know how?
Maybe you'll help me because you just happen to know how?
Little one, you haven't called your mom either, a week of partying?
And you run like that, how the fuck you get involved in this business
Cheap whores and expensive brunches, Tinder and punches
She undresses slowly, I watch and dance
POV, that's how I see it
You're overpriced; James Rodriguez
Young, I'm just kidding
You'll give me a blowjob, now I'm not ashamed at all
You blew all your sauce
You were supposed to study for college, and it was a crazy night
It was supposed to be gym and boxing, but you didn't leave in time
And there you got drunk again, again waking up in the evening
Then what, night and porn? For a few minutes pokerstars like pros play
Dude knocked,
noses came in and for two days you heard voices, in your head, somewhere
In this sad as a pussy city there is a flight
The display of the old Nokia suddenly caught color
I run forward, but you'll soon get this polo dirty with cola
And again we'll run out of Malboro
When you comment on my Insta now, that bitch is calling
And I have to wrap up like I never existed
How you spoil the new season, I have vixa
And I'm suffocating like a junior high school student
Crazy, pa as this beat comes in
Paints your world for a good bud
Crazy, this is our Narnia and hit
And it suits you like nobody else
We have the same dreams, I don't think what will happen next
In the evenings we treat ourselves to the top, we dream a little
We have the same dreams, we want to postpone them for tomorrow
Life, which mixed us with vodka, won, it's hard
You are the same as me
I am the same as you
Nobody will tell us bullshit
How we should live
You-fit-me-like-nobody-else
You-fit-me-like...
One drink, another wave, something else, one more time
Where to go?
I won't tell
Maybe you'll tell me, you just happen to know how?
Maybe you'll help me because you just happen to know how?