Текст и перевод песни Sława Przybylska - Czasem chce sie do czlowieka

Czasem chce sie do czlowieka

Dozorca bramę otwiera
Pacierze senne ktoś gdera
Wracają z nocnej zmiany już
Na niebie ślad porannych zórz
Przy kawie samotnej
Przy chlebie samotnym marzę

Czasem chce się do człowieka
Kiedy szczęścia brak
Kiedy na nas nikt nie czeka
Albo byle jak
Czasem chce się do człowieka
Gdy się jest na dnie
Film nie pomaga
Książka to blaga
Nie, nie, nie!
Bo nam chce się do człowieka
Knajpy znają nas
Musi minąć jakiś czas
Musi wyschnąć rzeka
Muszą zblednąć sny
Wtedy wrócą zwykłe dni

Dozorca bramę zamyka
Ostatni przechodzień znika
Na strychu wielkie pranie schnie
Po cichu mysz okruchy je
Zasypiam zbyt wcześnie
I marzę już we śnie, we śnie

Czasem chce się do człowieka
Kiedy szczęścia brak
Kiedy na nas nikt nie czeka
Albo byle jak
Czasem chce się do człowieka
Gdy się jest na dnie
Film nie pomaga
Książka to blaga
Nie, nie, nie!
Nie pomoże żaden lekarz
Ani głupia złość
Musi nadejść taki ktoś
Kto chce też człowieka
Lepszy jest niż ty
I otworzy tobie drzwi

Na na na na na na na na
Na na na na na
Na na na na na na na na
Na na na na na
Na na na na na na na na
Na na na na na
Na na na na na
Na na na na na
Nie, nie, nie!
Nie pomoże żaden lekarz
Ani głupia złość
Musi nadejść taki ktoś
Kto chce też człowieka
Lepszy jest niż ty
I otworzy tobie drzwi

Kto chce też człowieka
Lepszy jest niż ty
I otworzy tobie drzwi

Sometimes You Want to Be with Someone

The gatekeeper opens the gate
Someone mumbles sleepy prayers
Returning from the night shift now
A trace of dawn's glow in the sky
Over lonely coffee
Over lonely bread I dream

Sometimes you want to be with someone
When you're lacking happiness
When no one is waiting for you
Or just anyhow
Sometimes you want to be with someone
When you're down in the dumps
Movies don't help
Books are a sham
No, no, no!
Because we want to be with someone
Pubs know us well
Some time must pass
The river must dry up
Dreams must fade
Then ordinary days will return

The gatekeeper closes the gate
The last passerby disappears
On the attic, big laundry drying
A mouse quietly eats crumbs
I fall asleep too early
And I'm already dreaming in my sleep, in my sleep

Sometimes you want to be with someone
When you're lacking happiness
When no one is waiting for you
Or just anyhow
Sometimes you want to be with someone
When you're down in the dumps
Movies don't help
Books are a sham
No, no, no!
No doctor will help
Nor stupid anger
Someone like that must come
Who also wants someone
They're better than you
And will open the door for you

Na na na na na na na na
Na na na na na
Na na na na na na na na
Na na na na na
Na na na na na na na na
Na na na na na
Na na na na na
Na na na na na
No, no, no!
No doctor will help
Nor stupid anger
Someone like that must come
Who also wants someone
They're better than you
And will open the door for you

Who also wants someone
They're better than you
And will open the door for you