Текст и перевод песни TAU - Dawca

Dawca

Łatwiej jest brać, trudniej jest dawać
Mój dawca

Nigdy nie rób tego, czego oni chcą nigdy
Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy
Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która
Jest gotowa oddać życie za swojego wroga
Dawca

Chciałem być kiedyś fejmowym raperem
Chciałem też zrobić zawrotną karierę
I zdobyć scenę
Chciałem na każdym koncercie mieć wenę
Tysiące ludzi pod sceną i tysiące złotych w kopercie
Powszechny respekt, wiele milionów wyświetleń
I rzesze fanów, więcej funu z rapu, wywiadów
Nie wiadomo kiedy zdobyłem to, ot tak
Nie wiadomo kiedy minęło mi z rapem tyle lat
Od kiedy zaplanowałem karierę, którą mam i trwa
Ale to nie był mój plan, to fakt
To Pan mi dał ten czas bym oddał wam swój czas, to pewne
Oddałem mu każde pragnienie, marzenie, karierę
Ale czy oddałem serce? Nie wiem

Nigdy nie rób tego, czego oni chcą nigdy
Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy
Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która
Jest gotowa oddać życie za swojego wroga
Dawca

Przejechałem Polskę wzdłuż i wszerz
Znam każdy hotel, klub i back-stage
Wiem gdzie, jest, droga dojazdowa do tych miejsc
Zna każdy mój fan
Jak wiele siebie oddaje gdy gram rap
Wchodzę na scenę, to wystawiam serce na tacę
A każdy mój numer nawijam jakby był ostatnim
Bo mógł być ostatnim, to dla nich stałem się ostatni
A po koncercie ostatni biorę kurtkę z szatni
Czasami do piątej nad ranem rozmawiam ze słuchaczami
Wychodzę pijany, choć wcale nie piję
Ledwo stoję na nogach, chyba ósmą godzinę
I kiedy bliźni mnie prosi o radę, modlitwę
To ja nie odmawiam, po to dla nich żyję
O, czasami nie mam już siły by grać
Z wielkim wysiłkiem wychodzę na świat
Rozdałem talent i serce swym braciom
Chętnie przyjęli i już nie oddadzą
Nie, nie ma za co, mogę być dawcą
Weź jeszcze płaszcz, masz
Mogę tak stać nagi, póki w mym sercu jest Pan
Mogę tak trwać
Tak, czasami też czuję żal, bywam też sam
Jestem człowiekiem, a nie jakimś Tau
Jestem człowiekiem, a nie jakimś tam
Mam smutną twarz, bo widzę was
Że nie wstydzicie się zła
Że nie boicie się zła
A byłem już taki sam, wiesz?
Ale dostałem ten dar, bierz

Nigdy nie rób tego, czego oni chcą nigdy
Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy
Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która
Jest gotowa oddać życie za swojego wroga
Dawca

Chciałbym być lepszym człowiekiem, niż jestem raperem
Chciałbym mieć większe szczęście w małżeństwie niż mam je w karierze
Chciałbym by czuli się przy mnie bezpiecznie, żona i dziecko
Oddać im serce i kochać ich szczerze, pokazać niebo
Umacniać w wierze i prowadzić pewnie
Za rękę przez życie aż przyjdzie się zmierzyć ze śmiercią
A ona przyjdzie by zmierzyć ze mną i to na pewno, zrozum
Już kilka razy pukała, gdy nie byłem w domu
I zostawiła mi list, znowu
I przeczytałem, podarłem, wrzuciłem do kosza i leży w śmieciach
Leżą tam uzależnienia i całe zło, a na dnie pocztówka z piekła
Oh! Nie lękam się potępienia
Oh! Bardziej niż utraty Boga
Oh! Proszę Cię, Panie, zachowaj mnie od demona
I w sobie schowaj
Oh! Czasem jest trudna ta mowa
Oh! Czasem się chowam i słucham wroga
Wtedy Ty podnieś mnie z błota
Połóż mnie na ziemi krzyżem, wołam, oh!
Jak ja Cię kocham, chociaż Cię czasem nie widzę
Oh! A wtedy bliżej mam wyjście
Łatwiej podążać za zyskiem
Niż chwalić Ciebie publicznie
Oh! Nie chcę być sprzedawczykiem
Duszy nie oddam, oddaj mi siłę
Jesteś mi Ojcem, Matką, Zbawcą
A ja chcę być taki jak Ty dawcą

Nigdy nie rób tego, czego oni chcą nigdy
Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy
Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która
Jest gotowa oddać życie za swojego wroga
Dawca

Nigdy nie rób tego, czego oni chcą nigdy
Czyńmy dobro innym, nawet jeśli chcą krzywdy
Nikt nie ma większej miłości, niż osoba która
Jest gotowa oddać życie za swojego wroga
Dawca

The Giver

It's easier to take, harder to give
My giver

Never do what they want, never
Let's do good to others, even if they want harm
No one has greater love than a person who
Is ready to give their life for their enemy
The Giver

I wanted to be a famous rapper once
I also wanted to have a dizzying career
And conquer the stage
I wanted to have inspiration at every concert
Thousands of people under the stage and thousands of zlotys in an envelope
Universal respect, many millions of views
And crowds of fans, more fun from rap, interviews
I don't know when I got it, just like that
I don't know when so many years have passed with rap
Since I planned the career that I have and that lasts
But that wasn't my plan, that's a fact
It was the Lord who gave me this time to give you my time, that's for sure
I gave him every desire, dream, career
But did I give my heart? I don't know

Never do what they want, never
Let's do good to others, even if they want harm
No one has greater love than a person who
Is ready to give their life for their enemy
The Giver

I've traveled Poland far and wide
I know every hotel, club and back-stage
I know where the access road to these places is
Every fan of mine knows
How much of myself I give when I play rap
When I go on stage, I put my heart on a platter
And I rap every song as if it were my last
Because it could have been the last one, I became the last one for them
And after the concert I'm the last one to take my jacket from the cloakroom
Sometimes I talk to the listeners until five in the morning
I go out drunk, even though I don't drink at all
I can barely stand on my feet, it must be the eighth hour
And when my neighbor asks me for advice, prayer
I don't refuse, that's why I live for them
Oh, sometimes I don't have the strength to play anymore
With great effort I go out into the world
I gave my talent and heart to my brothers
They gladly accepted and will not give it back
No, you're welcome, I can be a giver
Take the coat too, here you go
I can stand naked as long as the Lord is in my heart
I can last like this
Yes, sometimes I also feel sorry, I am also alone
I am a human being, not some Tau
I am a human being, not some
I have a sad face because I see you
That you are not ashamed of evil
That you are not afraid of evil
And I used to be the same, you know?
But I got this gift, take it

Never do what they want, never
Let's do good to others, even if they want harm
No one has greater love than a person who
Is ready to give their life for their enemy
The Giver

I would like to be a better person than I am a rapper
I would like to have more happiness in my marriage than I have in my career
I would like my wife and child to feel safe with me
Give them my heart and love them sincerely, show them heaven
Strengthen them in faith and lead them confidently
By the hand through life until it comes to face death
And it will come to face me, that's for sure, understand
It has knocked a few times when I wasn't home
And left me a letter, again
And I read it, tore it up, threw it in the trash and it lies in the garbage
Addictions and all evil lie there, and at the bottom a postcard from hell
Oh! I am not afraid of condemnation
Oh! More than the loss of God
Oh! Please, Lord, keep me from the demon
And hide me in yourself
Oh! Sometimes this speech is difficult
Oh! Sometimes I hide and listen to the enemy
Then lift me up from the mud
Lay me down on the ground with a cross, I cry out, oh!
How I love You, even though I don't see You sometimes
Oh! And then I have an easier way out
It's easier to follow profit
Than to praise You publicly
Oh! I don't want to be a traitor
I will not give up my soul, give me strength
You are my Father, Mother, Savior
And I want to be a giver like You

Never do what they want, never
Let's do good to others, even if they want harm
No one has greater love than a person who
Is ready to give their life for their enemy
The Giver

Never do what they want, never
Let's do good to others, even if they want harm
No one has greater love than a person who
Is ready to give their life for their enemy
The Giver