Текст песни Straż Miejska - The Analogs
W
szkole
płakałeś,
bo
wszyscy
cię
bili
W
domu
krzyczeli,
że
jesteś
debilem
Dziewczyny
nie
chciały
się
z
tobą
umawiać
Siedziałeś
na
chacie,
zwykła
bidna
pała
Za
głupi
na
jumę,
za
głupi
na
palanta
Za
trudna
dla
ciebie
była
każda
praca
Nie
umiałeś
myśleć,
nie
umiałeś
marzyć
Więc
wstąpiłeś
do
Miejskiej
Straży
Wreszcie
kimś
zostałeś,
na
reszcie
coś
znaczysz
Ubrany
mundur,
rozdajesz
mandaty
I
frajerski
uśmiech
nie
znika
ci
z
twarzy
Teraz
jesteś
kimś,
jesteś
w
Miejskiej
Straży
Nie
grałeś
w
piłkę,
nie
kradłeś
w
samie
Nie
jarałeś
blantów
w
piwnicy
skitrany
Nie
miałeś
kolegów,
byłeś
ministrantem
Nikt
ciebie
nie
lubił,
byłeś
gówno
warty
Sfrustrowany
cienias
i
chodzący
kompleks
Chciałeś
coś
z
tym
zrobić
i
wybrałeś
dobrze
Szukałeś
przyjaciół
i
swojego
miejsca
Dla
takich
oszczańców
jest
właśnie
Straż
Miejska
Wreszcie
kimś
zostałeś,
na
reszcie
coś
znaczysz
Ubrany
mundur,
rozdajesz
mandaty
I
frajerski
uśmiech
nie
znika
ci
z
twarzy
Teraz
jesteś
kimś,
jesteś
w
Miejskiej
Straży
Wreszcie
kimś
zostałeś,
na
reszcie
coś
znaczysz
Ubrany
mundur,
rozdajesz
mandaty
I
frajerski
uśmiech
nie
znika
ci
z
twarzy
Teraz
jesteś
kimś,
jesteś
w
Miejskiej
Straży
1 Zagubiony
2 Straż Miejska
3 Wilk
4 Farewell
5 Policja na Plecach
6 Co Ugasi Twój Ból
7 Setki Ran i Blizn
8 Przemytnik
9 Ambicja
10 Na Dno
11 Nie Wiem Dokąd Idę
12 39-45
13 Angels Hymn
14 All What We Have
15 Sold
Внимание! Не стесняйтесь оставлять отзывы.