Текст и перевод песни Zbigniew Wodecki - Soba Byc

Soba Byc

Sobą być
Jak słowo słowem, twarzą twarz, żartem żart
Nie dzielić prawd pół na pół
Nie wyprzeć się, nim trzeci kur
I najmniej słów rzucać możnym do stóp, na wiatr
Drogą iść, najzwyklejszą z dróg
Lecz co dziś zostaje z tego nam?

Sobą być
Jak drzewo szumem, wilkiem noc, nocą wilk
Samotnie tak brnąć wśród słów
I krzykiem własne płoszyć sny

Bo wielkich prawd ktoś na murach nie pisze już
Lśni żałosny miesiąca grosz
Lecz co dziś zostaje z tego nam?

Płacimy za Ewy grzech - zły gust
Liczymy Adama dług - za gest ponad stan

Bo wielkich prawd ktoś na murach nie pisze już
Lśni żałosny miesiąca grosz
Lecz co dziś zostaje z tego nam

Płacimy za cudzy grzech bez kar
Liczymy na losu żart nowy

Płacimy za Ewy grzech - zły gust
Liczymy Adama dług - za gest

Płacimy za cudzy grzech bez kar
Liczymy na losu żart, nowy żart

Be Yourself

Be yourself
Like word with word, face with face, jest with jest
Don't divide truths in half
Don't disown before the third crowing of the rooster
And cast the fewest words at the feet of the mighty, to the wind
Take the path, the most ordinary of paths
But what remains of this for us today?

Be yourself
As a tree rustling, a wolf at night, a wolf by night
To journey so alone among words
And frighten away your own dreams with screams

Because no one writes great truths on walls anymore
The moon's pitiful dime shines
But what remains of this for us today?

We pay for Eve's sin - bad taste
We count Adam's debt - for a gesture beyond his station

Because no one writes great truths on walls anymore
The moon's pitiful dime shines
But what remains of this for us today

We pay for someone else's sin without retribution
We count on fate's new jest

We pay for Eve's sin - bad taste
We count Adam's debt - for a gesture

We pay for someone else's sin without retribution
We count on fate's jest, a new jest