Maryla Rodowicz - Nietolerancja paroles de chanson

paroles de chanson Nietolerancja - Maryla Rodowicz



Nieśpiesznie wschodzi ozimina
I serce boli przed wieczorem.
Ostatni ludzie wyszli z kina,
Świecą latarnie krzywe, chore.
I na przystanku pustym, nudnym
Śpiesznie zapinam płaszcz pod szyję.
Cios był śmiertelny i okrutny,
A przecież niewątpliwie żyję.
Żyję, żyję i kwitnę,
Bliznę pokryje się blizną.
A moje oczy błękitne
Zachłysną się znów, zachłysną.
I dobrze tak, i tak trzeba,
I wolno tak, i należy.
Zanim się wejdzie do nieba,
Trzeba przez chwilę nie żyć.
Ostatni tramwaj gości zbiera,
Chyba ich było znów za dużo.
Cieć mi otwiera bramę nierad
I miłość ciągle pachnie różą.
I w mym pokoju starym, lichym,
Śpiesznie rozdziewam się z bielizny.
I w ciszy tej sposobem cichym
Znów bolą blizny, stare blizny.
Żyję, żyję i tańczę,
W sercu jeszcze ochota.
Biały kwiat pomarańczy
I tęsknota, tęsknota.
I dobrze tak, i tak można,
Kto mi to kiedyś policzy,
Że byłam tak nieostrożna,
Życie puszczając ze smyczy.
Żyję, żyję i kwitnę,
Bliznę pokryję blizną.
A moje oczy błękitne
Zachłysną się znów, zachłysną.
I dobrze tak, i tak trzeba,
I wolno tak, i należy.



Writer(s): andrzej zieliński


Maryla Rodowicz - Polska Madonna
Album Polska Madonna
date de sortie
01-01-2013




Attention! N'hésitez pas à laisser des commentaires.