Lyrics Solo Jamz: Głaz narzutowy - Afro Kolektyw
Witam
państwa
na
festiwalu
piosenki
studenckiej
Nazywam
się
Afro
i
zaprezentuję
państwu
swój
najnowszy
utwór
Eh,
ah
W
otoczeniu
miernot
sam
jak
palec
Mówił:
"Skromność
jest
tylko
jedną
z
moich
wielu
zalet"
Tutaj
gwiazda
pojechał
zanieść
prawdziwą
Sztukę
na
Zachód,
wrócił,
spytałem
jak
było
"Nie
ma
o
czym
mówić,
podbiłem
Nowy
Jork
Raz
w
zimie
ludzie
na
Brooklynie
Wynosili
mnie
na
rękach
z
klubu"
Sprawdziłem
Nie
żebym
nie
wierzył,
ale
z
nudów
I
wiecie,
nie
kłamał,
nie
wątpię
Bo
przecież
zgadało
się
we
wszystkich
detalach
Z
wyjątkiem
kilku,
znaczących
jak
Cejlon
w
sporcie
Nie
na
Brooklynie,
tylko
Green
Poincie
Nie
na
rękach,
na
nogach
Latem,
a
nie
zimą
I
nie
z
klubu,
tylko
sklepu
z
wędliną
Więc
nie
mów
o
tym,
jak
toczysz
swój
głaz
narzutowy
Kiedy
ja
toczę
swój,
to
go
nie
rusz
A
skarabeusz
toczy
gówno
Skarabeusz
toczy
gówno
Chyba
jednak
skarabeusz
Dziękuję,
dziękuję
Wiedziałem,
że
państwo
docenią
mo-
1 Skit 2
2 Skit 3
3 Alter
4 W poprzednim życiu
5 Dziesięć sekund
6 Trener Szewczyk
7 Czarno widzę
8 Gramy dalej
9 Skit 1
10 Paranojanabloku
11 Solo Jamz: Głaz narzutowy
12 Mamo co to jest Afro Kolektyw
13 W łóżku z licealistką
14 Solo Jamz: Mafia ludzi o miedzianych czołach depcze rodzimą kulturę muzyczną
Attention! Feel free to leave feedback.