Lyrics Nie patrz wstecz - Bandura , Białas , Hellfield
Nie
patrz
wstecz,
nie
patrz
wstecz,
nie
patrz
wstecz
Bo
tracisz
minuty,
swój
czas
tak
jak
fury
co
stoją
na
światłach
Tego
chcę,
tego
chcę,
tego
chcę
Odnaleźć
w
sobie
ten
spokój,
uwolnić
świadomość
z
amoku
Pewnie
to
wszystko
sam
wiesz
Nie
raz
doznałeś
tu
szoku
Gonitwa
po
splendor
i
cash
Zostawiam
to
wszystko
na
boku
W
chuju
to
mam
Nie
byłem
wzorem
nigdy
Ale
wiesz,
że
możesz
na
mnie
liczyć
Zasady
wyniosłem
z
domu,
a
nie
znalazłem
ich
na
ulicy
Chcemy
top,
gold
chains,
real
talk,
all
day
Robisz
"skra",
robisz
dab,
never
change,
self
made
Cała
polska
może
gadać
Nie
zdradziłem
przyjaciół,
nigdy
nikomu
nie
patrzę
na
ręce
Więc
typie
proszę
cię,
nie
wspominaj
mi
nawet
o
chorągiewce
- jeb
się
Robić
kokosy
jak
palma
w
Saint-Tropez
Chcę
więcej
wyświetleń
niż
"Panda",
poproszę
Zostawiam
te
beefy
po
drodze
Idę
przed
siebie,
bez
plam
na
honorze
Nie
mów
mi
jak
mam
tu
żyć
Spełniam
sobie
z
braćmi
sny
A
pamiętam
tylko
łzy,
ale
tylko
łzy
Dziś
ra-ta-ta-ta,
słuchają
bloki
i
ulice
Dziś
ra-ta-ta-ta,
wrogom
zapłoną
znicze;
Cartel
Nie
patrz
wstecz,
nie
patrz
wstecz,
nie
patrz
wstecz
Bo
tracisz
minuty,
swój
czas
tak
Jak
fury
co
stoją
na
światłach
Tego
chcę,
tego
chcę,
tego
chcę
Odnaleźć
w
sobie
ten
spokój
Uwolnić
świadomość
z
amoku
Pewnie
to
wszystko
sam
wiesz
Nie
raz
doznałeś
tu
szoku
Gonitwa
po
splendor
i
cash,
zostawiam
to
wszystko
na
boku
W
chuju
to
mam
Uważaj
jak
stawiasz
kroki
Nie
ważne
jakie
masz
skoki
Chcesz
i
masz
spadasz
na
glebę
Przykrywasz
się
gołym
niebem
Z
głodu,
jak
padasz
na
glebę
Karmisz
się
celem
i
jedziesz
Zwątpienie
wyraź
milczeniem
Nagroda
czeka
na
ciebie
(gdzieś)
Życie
to
jebana
walka
(ej)
Przyzwyczaj
się
to
normalka
(jest)
Chłopaki
siedzą
na
ławkach
(pies)
Nie
wiedzą
co
to
jest
Starbucks
(nie)
Banda
pojebów
wyrasta
W
zapomnianych
dzielnicach
miasta
Tu
ludzie
umierają
z
głodu
(co?)
A
raperzy
mówią
o
hajsach
(co?)
Pieniądze
zasłaniają
oczy
i
nas
znieczulają
na
ból
i
na
terror
Bo
to,
że
mnie
na
getcie
mordo
nie
widać
Nie
znaczy,
że
ono
znikęło
Pieniądze
zasłaniają
oczy
i
nas
znieczulają
na
ból
i
na
terror
Bo
to,
że
mnie
mordo
na
getcie
nie
widać
Nie
znaczy,
że
ono
zniknęło
(nie)
Nie
patrz
wstecz,
nie
patrz
wstecz,
nie
patrz
wstecz
Bo
tracisz
minuty,
swój
czas
tak
Jak
fury
co
stoją
na
światłach
Tego
chcę,
tego
chcę,
tego
chcę
Odnaleźć
w
sobie
ten
spokój
Uwolnić
świadomość
z
amoku
Pewnie
to
wszystko
sam
wiesz
Nie
raz
doznałeś
tu
szoku
Gonitwa
po
splendor
i
cash,
zostawiam
to
wszystko
na
boku
W
chuju
to
mam
Attention! Feel free to leave feedback.