Lyrics Brak im zalet - Dirty - Białas
Geezy
Beats
Uhhh,
yeah,
SB
Maffija
Aaa,
yeah,
yeah,
yeah
To
SB
Maffija,
man
To
jest
Młody
Bizi,
man
To
jest
Geezy
Bizi,
man
Yeah-yeah,
yeah-yeah,
yeah-yeah
My
rozpierdalamy
tę
grę,
do
dzieła
Białas,
dalej
Jak
biorę
do
góry
kciuk,
to
chcą
mi
złamać
palec
Ci
chorzy
ludzie
myślą,
że
się
poddamy,
ale
To
oni
mają
problem,
choć
przez
nas
brak
im
zalet
My
rozpierdalamy
tę
grę,
do
dzieła
Białas,
dalej
Jak
biorę
do
góry
kciuk,
to
chcą
mi
złamać
palec
Ci
chorzy
ludzie
myślą,
że
się
poddamy,
ale
To
oni
mają
problem,
choć
przez
nas
brak
im
zalet
Białas,
pracujący
prorok
w
trakcie
drogi
na
szczyt
Wciąż
omijam
prowokacje,
idzie
na
szczyt
Chcę,
żeby
tam
weszła
cała
Maffija,
ale
sam
być
Jak
będzie
musiał
tam,
nie
będzie
płakał,
bo
ma
zaszczyt
Być
jedynym
wybrańcem
i
musi
tylko
wykorzystać
szansę
Całe
życie
banie
mi
prali,
jaki
tu
być
mam
Rodzice,
nauczyciele,
a
potem
policja
Teraz
mi
słuchacze
mówią,
jaki
ze
mnie
typ
ma
być
Myślisz,
że
posłucham,
no
to
nigga
please
I
to
jest
właśnie
młoda
dążenie
Do
celu
przez
to
widzisz
w
moich
oczach
płomienie
Stąpam
po
niebie,
a
wyglądałem
jakbym
siedział
rok
na
pogrzebie
Kiedyś
byłem
inny,
piłem
bo
kłopoty
A
potem
zjebałem
wszystko,
bo
ile
to
roboty
Pisze
do
mnie
znów
moje
ksero
I
jak
pyta
się
mnie
o
feat
To
mu
piszę
pij
Colę
Zero
Wtedy
nie
piszę
już
nic
Ale
zasłużył
na
szczerość
Bo
szybciej
zrobi
ten
kwit
Jak
rap
zostawi
raperom
Proszę
cię,
jakim
raperom,
mi!
My
rozpierdalamy
tę
grę,
do
dzieła
Białas,
dalej
Jak
biorę
do
góry
kciuk,
to
chcą
mi
złamać
palec
Ci
chorzy
ludzie
myślą,
że
się
poddamy,
ale
To
oni
mają
problem,
choć
przez
nas
brak
im
zalet
My
rozpierdalamy
tę
grę,
do
dzieła
Białas,
dalej
Jak
biorę
do
góry
kciuk,
to
chcą
mi
złamać
palec
Ci
chorzy
ludzie
myślą,
że
się
poddamy,
ale
To
oni
mają
problem,
choć
przez
nas
brak
im
zalet
Robimy
muzykę
tyle
lat
i
naprawdę
typie
my
nie
mamy
czasu
na
przerwę
Kocham
tę
kulturę
na
max
Ale
nie
zobaczysz
mnie
już
ani
razu
na
Kempie
Ta
muzyka
jest
dla
mnie
jak
Tai
Chi
Lubię
ciągłe
skandale
jak
Miley
Kupię
tu
sobie
willę
za
live'y
Chcę
mieć
wielki
pokój,
jak
Mahatma
Gandhi
Robię
klip,
znowu
jestem
na
planie
Z
twoją
babe
gadam
o
nowym
planie
Mówi,
"Ej,
Młody
Bizi,
mój
panie"
Ale
masz
twarde
udo,
to
nie
udo
kochanie
Ty
też
muzykę
robisz,
ale
już
o
tej
niuni
zapomnij
Bo
zawsze
przyprawiała
ci
rogi
jak
uczyłeś
się
grać
na
waltorni
A
ja
jestem
superbohaterem
z
SB
Maffii
Zawijam
twoją
dupę
w
teren,
niech
się
bawi
Ta
suka
jest
jak
góra
piasku
- się
przewali
Łapię
ją
za
cycki,
Cardiff,
serce
Walii
My
rozpierdalamy
tę
grę,
do
dzieła
Białas,
dalej
Jak
biorę
do
góry
kciuk,
to
chcą
mi
złamać
palec
Ci
chorzy
ludzie
myślą,
że
się
poddamy,
ale
To
oni
mają
problem,
choć
przez
nas
brak
im
zalet
My
rozpierdalamy
tę
grę,
do
dzieła
Białas,
dalej
Jak
biorę
do
góry
kciuk,
to
chcą
mi
złamać
palec
Ci
chorzy
ludzie
myślą,
że
się
poddamy,
ale
To
oni
mają
problem,
choć
przez
nas
brak
im
zalet
1 Czasem czuję - Dirty
2 Street Credit Freestyle - Dirty
3 Brat rapera - Dirty
4 Wprost - Dirty
5 Depresja rapera 2 - Dirty
6 Siemasz ziomek (BSNT) - Dirty
7 Reszta jest milczeniem - Dirty
8 Brak im zalet - Dirty
9 Muj charlem - Dirty
10 Chris Kyle - Dirty
11 Gwiazda wieczoru - Dirty
12 Nie bądź żyła, oddaj krew - Dirty
Attention! Feel free to leave feedback.