Lyrics anyżowe żelki - Chivas
Młody
Say10
Młody
border
pozdrawia
rodziców
i
moją
siostrę
A
najlepsze,
że
najgorsze
chwile
wcale
nie
kojarzą
się
z
domkiem
Jest
nas
dwóch,
jak
jem,
to
jemy
we
dwóch
Nigdy
nie
przytyję,
chociaż
jem
dwa
razy
tyle
I
tyle
piłem
jak
straciłem
dziewczynę
I
w
ogóle
(i
w
ogóle),
bo
razy
dwa
Wyjdę
sobie
na
dwór,
bo
mieszkam
sam
Spotkam
kogoś,
kto
mnie
słucha
i
kojarzy
twarz
Jest
podobna
do
Jezusa,
to
trochę
pojebane
Bo
nie
jestem
jego
fanem,
ale
fajnie,
gdyby
był
Czas
na
kolację,
zwykle
jadam
tabletki
Bo
chciałbym
żyć,
a
nie
się
tylko
uzależnić
To
smakuje
jak
anyżowe
żelki
Razem
wyjdziemy
na
dwór,
kiedy
wyjdę
z
depresji
Czas
na
kolację,
zwykle
jadam
tabletki
Bo
chciałbym
żyć,
a
nie
się
tylko
uzależnić
To
smakuje
jak
anyżowe
żelki
Razem
wyjdziemy
na
dwór,
kiedy
wyjdę
z
depresji
Czekałem
na
duży
przelew,
by
kupić
dużą
rzecz
Teraz
czekam
aż
ten
szelest
zacznie
może
trochę
cieszyć
To
brzmi
jak
zaburzenie,
bo
każdy
chce
pieniędzy
A
jak
miałbym
mówić
szczerze,
to
mi
lepiej
było
bez
nich
Jestem
dużym
dzieckiem,
ale
tak
bardzo
Bardzo,
bardzo,
bardzo,
bardzo,
bardzo,
bardzo,
bardzo,
bardzo
dużym
dzieckiem
Co
jest
przeklęte,
no
bo
jestem
dzieckiem
przekleństw
Ale
to
w
sumie
mi
super
nie
przeszkadza,
wow,
wow
Czas
na
kolację,
zwykle
jadam
tabletki
Bo
chciałbym
żyć,
a
nie
się
tylko
uzależnić
To
smakuje
jak
anyżowe
żelki
Wyjdziemy
na
dwór,
kiedy
wyjdę
Czas
na
kolację,
zwykle
jadam
tabletki
Bo
chciałbym
żyć,
a
nie
się
tylko
uzależnić
To
smakuje
jak
anyżowe
żelki
Razem
wyjdziemy
na
dwór,
kiedy
wyjdę
z
depresji
To
smakuje
jak
anyżowe
żelki
(To
smakuje
jak)
anyżowe
żelki
To
smakuje
jak
(jebać
depresję)
anyżowe
żelki
(la,
la,
la)
Anyżowe
żelki
(la,
la,
la,
la)
Attention! Feel free to leave feedback.