Lyrics Kaonashi - Daria Zawiałow
Dokąd
tak
pędzisz
znów
Nie
pytasz
już
nikogo
o
drogę
Nie
ważny
deszcz
i
chłód,
gdy
lecisz,
gdy
ucieka
odpowiedź
Dokąd
tak
pędzisz
znów
Zabrałeś
wszystkie
myśli
i
trwogę
Znikając
zrywasz
noce,
dnie
Czekasz
już
Biegniemy
przed
siebie
Na
horyzoncie
nie
patrzymy
nigdy
w
tył
Biegniemy
przed
siebie
Prosto
na
oślep,
nie
patrzymy
nigdy...
Nie
ważne
jaki
czas,
nie
chcemy
już
się
bać
Nie
wyliczamy
dat
są
nie
potrzebne
nam
Biegniemy
przed
siebie
Zbieramy
troski
nie
patrzymy
nigdy
w
tył
Dokąd
tak
pędzisz
znów
Wybierasz
dobrze
znaną
ci
drogę
Bezpieczny,
jasny
punkt
We
własnym
cieniu
kryjesz
odpowiedź
Dokąd
mnie
ciągniesz
znów
Odbierasz
mi
powietrze
i
wodę
Znikając
gasnę
w
tobie
Nie
czekasz
już
Patrzę
jak
unosisz
się
bez
szans
Stoisz
obok
swego
ciała
Znów
skracasz
wzrok
by
nie
zobaczyć
co
Niesie
tobie
w
bladych
dłoniach
piękny
los
Biegniemy
przed
siebie
Na
horyzoncie
nie
patrzymy
nigdy
w
tył
Biegniemy
przed
siebie
Prosto
na
oślep,
nie
patrzymy
nigdy
Nie
ważne
jaki
czas
(nie
ważne)
Nie
chcemy
już
się
bać
(nie
chcemy
się
bać)
Nie
wyliczamy
dat
są
nie
potrzebne
nam
Biegniemy
przed
siebie
Zbieramy
troski,
nie
patrzymy
nigdy
w
tył
Nie
patrzymy
nigdy
w
tył
Nie
patrzymy
nigdy
w
tył
Nie
ważne
Nie
chcemy
się
bać
Nie
patrzymy
nigdy
Nie
chcemy
się
bać
Nie
chcemy
się
bać
Nie
patrzymy
nigdy
w
tył
Attention! Feel free to leave feedback.