Dawid Podsiadło - Bela Lyrics

Lyrics Bela - Dawid Podsiadło



Mieszkam na Ochocie
Minął wrzesień, maj
W przedpokoju stoi szwedzkie łóżko
Mam już plan
Bo przecież nie każde łózko
Musi mieć swój cel z góry
Z balkonu woda leje się
Mówię dużo rzeczy, w które wierzyć chcę
Chociaż często sam nie jestem pewien
Co to jest
Więc włączę kolejny sezon
I znów zastygnę na pół
Albo i cały dzień
Jej ciepły głos
Obudzi mnie
Znów mówi przez sen
Jej ciepły głos
I szczery śmiech
Mój ulubiony dźwięk
Gdy jesteśmy tu ja nie chce biec
Powoli idę
Gdy jestem tu
Mam czego chcę znów mówi przez sen
Prysznic sprawia ze wyrzuty sumienia mam
Usprawiedliwiam się sceną z "Casino Royale"
Bo przecież oni w ogóle nie myli się
Tylko topili smutki w morzu łez
Rzadko się stąd ruszam
Myślę, że to błąd
W moich żyłach zamiast krwi
Już chyba płynie prąd
Na koniec jesteśmy chwilą
Pamiętaj o tym
Gdy zechcesz szybciej z mostu zejść
Jej ciepły głos
Obudzi mnie
Znów mówi przez sen
Jej ciepły głos
I szczery śmiech
Mój ulubiony dźwięk
Gdy jesteśmy tu ja nie chce biec
Powoli idę
Gdy jestem tu
Mam czego chcę znów mówi przez sen
(Jej głos obudzi mnie)
(Jej głos obudzi mnie)
(Jej głos obudzi mnie)
(Jej głos obudzi mnie)
(Jej głos obudzi mnie)
(Jej głos obudzi mnie)
(Jej głos obudzi mnie)
(Jej głos obudzi mnie)
I znów biegnie kot
Usłyszał głos, który przecież słyszałem też
Kolejny dzień powtórzy schemat swychdróg
I znów będzie tu
Nie zmienię nic
I choć bym chciał to już nie moja gra
Usłyszał głos i gna
On jej i ona jemu pięknem dnia



Writer(s): Aleksander Swierkot, Daniel Walczak, Michal Sek, Piotr Jablonski, Wojciech Krol


Dawid Podsiadło - Annoyance and Disappointment
Album Annoyance and Disappointment
date of release
06-11-2015




Attention! Feel free to leave feedback.