Lyrics Jakbys byl prawdziwy - Dorota Miśkiewicz
W
głowie
pomysł
zamigotał:
Wpadnij
do
mnie,
dziś
sobota!
Biała
kawa,
tak
jak
lubisz,
Zwyczajny
dzień
szósty
tygodnia.
Ja,
jak
zwykle,
cię
poproszę:
Jeszcze
chwilę
ze
mną
posiedź,
Do
niedzieli
albo
dłużej,
Najdłużej
jak
tylko
możliwe!
Ty
się
zjawiasz
wciąż
na
nowo,
Wpadasz,
gadasz
to
i
owo.
Znów,
jak
żywy,
w
drzwiach
mych
progu,
Tak
stoisz
jakbyś
był
prawdziwy.
Wciąż
cię
widzę,
wciąż
cię
czuję,
Wciąż
dotykam
cię,
smakuję.
Niemożliwe,
że
to
nie
ty,
Że
jesteś
ode
mnie
daleko.
Attention! Feel free to leave feedback.