Enej - Pan Babilon Lyrics

Lyrics Pan Babilon - Enej




Nie dla mnie jest megalomania rasy panów
Nie dla mnie ich potworna złość...
Na mocy prawa krytykują rastamanów
I to ich prawo ma decydujący głos
Nie dla mnie jest głoszona wizja utopijna
Ja widzę to co widzieć chcę...
Nie dla mnie pański pałac, chociaż panem jestem
Jedynym sobie panem nic innego nie chcę
To dla nich te kajdany, kneblowane usta
Im zakleiły oczy się (ale, ale, ale, ale)
Ale gdzie słońce nocą, czemu się nie rusza?
To chyba Bóg pomylił się (ha-ha-ha-ha)
Do władzy idą oni z myślą o dostatku
Idea weszła w drugi plan (ah, jaki plan?)
Im się nie uda zbudzić ludzi o poranku
Na ustach których będzie szał
To nie to...
To Pan Babilo-o-o-on
Bo to ja (ahaj, la-la-la-laj)
Bo to ja (a-a)
Samym sobie pan (ahaj, la-la-la-laj)
Bo to ja (a-aj)
Samym sobie Pan
(Tak jest, ej...)
(Yo, ho-ho-ho)
Nie dla mnie jest megalomania rasy panów
Nie dla mnie ich potworna złość...
Na mocy prawa krytykują rastamanów
I to ich prawo ma decydujący głos
Nie dla mnie jest głoszona wizja utopijna
Ja widzę to co widzieć chcę...
Nie dla mnie pański pałac, chociaż panem jestem
Jedynym sobie panem nic innego nie chcę
To nie to...
To Pan Babilo-o-o-on!
Bo to ja (ahaj, la-la-la-laj)
Bo to ja (a-a)
Samym sobie pan (ahaj, la-la-la-laj)
Bo to ja (a-aj)
Samym sobie ja (ahaj, la-la-la-laj)
Bo to ja (a-aj)
Samym sobie pan (ahaj, la-la-la-laj)
Bo to ja (a-aj)
Samym sobie
(Laj-laj-laj-laj-laj-laj-laj-laj-laj-laj-laj-laj)
Hey!



Writer(s): Miroslaw "mynio" Ortynski



Attention! Feel free to leave feedback.