Lyrics NGU - Epis DYM KNF
Nananan
Łoooo
Nananann
annanana
Łooo
łooo
Nana
nana
Zawsze
będę
sobą
Choć
ciągle
się
zmieniam
Tyczy
się
to
kwestii
Samodoskonalenia
Kumpel
dobrze
powiedział
Że
prawdziwy
charakter
Jak
upadnę
100
razy
To
100
razy
wstanę
Ranę
mam
niejedną
I
już
szczerze
to
pierdole
W
niej
drobinki
soli
doszczętnie
rozpuszczone
Powiedz
mi
powiedz,
jestem
workiem
treningowym
Bo
czuje
ze
mnie
życie
oklepuje
z
każdej
strony
Wbijam
w
zabobony
Drabina
nie
straszna
Chyba
że
z
niej
spadnę
I
pęknie
mi
czaszka
Dla
mnie
to
fraszka
Prawdziwa
właśnie
maska
Skumałeś
me
podejście
Czy
w
głowie
masz
fistaszka
Trzaski
jak
draska
Kiedyś
byłem
na
rauszu
Nie
jestem
fałszywy
To
wokal
jest
bez
fałszu
Z
marszu
ogarniam
Nie
leży
nic
na
potem
Izoluje
brudne
myśli
Motywacyjny
szkotem
Sport,
wojsko,
pucha
oraz
odwyk
Wszystkiego
smakowałem
w
poszukiwaniu
drogi
Gniew,
złość,
rejonowa
miłość
Ona
była
z
innym
a
ja
byłem
z
inną
Pro
promil
i
bandyckie
akcje
Sztywny
rejon,
przymusowe
wakacje
Znasz
narracje,
motywacyjny
akcent
Prawdziwe
serce,
nie
tylko
kreacje
Jesteś
prze
kotem
Słyszałem
kilka
razy
Trzymam
za
ciebie
kciuki
Lecę
ze
swoimi
rapami
Wchodzimy
z
fanfanami
Kilku
zawsze
warczy
Lecz
znajdzie
się
pizdeczka
Która
coś
tam
miauczy
Że
mało
punchy
Że
to
nie
twoje
lata
Wypominali
porażki
Sukcesów
nikt
nie
krakał
W
roli
wariata
Dwa
miesiące
w
mosku
Fakt
faktem
od
wódki
Choć
psychika
w
proszku
Doszedłem
do
wniosku,
że
EPIS
jest
EPISem
To
na
jaki
chuj
ma
sobie
marnować
życie
Każde
porycie
gdzieś
zostaje
w
tobie
Lepsze
od
książek
były
gadki
osiedlowe
Spowiedź
przed
Bogiem
z
grzechów
i
problemów
Jesteś
wyjątkowy,
ale
dla
wszechświata
szczegół
Wspólnych
reguł
nie
ma
na
dla
wszystkich
na
ziemi
Mogli
zajarać
w
Holandii,
w
Azji
zostali
straceni
Sport,
wojsko,
pucha
oraz
odwyk
Wszystkiego
smakowałem
w
poszukiwaniu
drogi
Gniew,
złość,
rejonowa
miłość
Ona
była
z
innym
a
ja
byłem
z
inną
Pro
promil
i
bandyckie
akcje
Sztywny
rejon,
przymusowe
wakacje
Znasz
narracje,
motywacyjny
akcent
Prawdziwe
serce,
nie
tylko
kreacje
W
górę
ręce,
te,
które
są
w
dole
W
górę
serca
podnieś
wysoko
brodę
Pokaż,
że
możesz,
niech
runie
bariera
Bądź
wybrańcem
co
rozpierdoli
schemat
Załóż
emblemat
pasujący
do
ciebie
Moje
szczęście
rodziło
się
w
niebie
Pierdol
pozerów
jesteś
wybrańcem
Chwyć
odpowiedni
miecz
i
do
walki
dobierz
tarczę
Sport,
wojsko,
pucha
oraz
odwyk
Wszystkiego
smakowałem
w
poszukiwaniu
drogi
Gniew,
złość,
rejonowa
miłość
Ona
była
z
innym
a
ja
byłem
z
inną
Pro
promil
i
bandyckie
akcje
Sztywny
rejon,
przymusowe
wakacje
Znasz
narracje,
motywacyjny
akcent
Prawdziwe
serce,
nie
tylko
kreacje
Attention! Feel free to leave feedback.