Lyrics and translation Gverilla feat. Jan-Rapowanie - Wielu z nich

Wielu z nich

Chciała być najważniejsza
Znać ludzi z branży, wszystkie fajne miejsca
Pytała co mnie podnieca, co mnie odrzuca, co mnie nakręca
Chciała być niezależna, rzadko poważna, zabawna, a czasem śmieszna
Niepodważalnie piękna, dla niej stawałoby na rękach wielu z nich

Jej życie raczej softcore jak młodej gwiazdy
Porno, ale ogarnęła, że w tym mieście wiele wolno
Czasem niestety poleci za mocno
Ale ogarnąłem to dopiero kiedy wszedłem z nią w to
Imprezy, papiery jak newonce
Takich melanży nie doświadczysz w klubach
Wjeżdżam na górę i dostaję drinki w kubkach
W rulon zwinięta gotówka, zostaniemy tu do jutra
Ale mówię, że ja się nie bawię w takie rzeczy
Kto wie ten wie, reszta niech zaprzeczy
Przez ciemny korytarz prowadziły nas dźwięki
VIP na dachu, melanż wielkomiejski
Piękni ludzie, ich sny i obietnice
Przez to światło i dym już ledwo widzę
Mój szósty zmysł wyczuwa te krzywiznę
Wiec przestań mówić mi ze gramy w jednej lidze

Chciała być najważniejsza
Znać ludzi z branży, wszystkie fajne miejsca
Pytała co mnie podnieca, co mnie odrzuca, co mnie nakręca
Chciała być niezależna, rzadko poważna, zabawna, a czasem śmieszna
Niepodważalnie piękna, dla niej stawałoby na rękach wielu z nich

Wpadam w czeluść, kiedy czeluść jest za konsoletą
Strach w ich oczach jakby pomieszali bieluń z metą
Dzieciaki mieszają LSD z emką
Wjeżdża im jak rzeczywistość jakbyś jechał SKMką
Mówisz mamy wszystko, nie mamy niczego
W takich chwilach łatwo gubię swoje ego
Wyjmuję telefon i piszę do niej wiadomość
Żeby znalazła mnie w tłumie, bo chce zobaczyć coś realnego
Układ warszawski, dysonans poznawczy
Ale widzę wasze maski bo jestem spostrzegawczy
Kilka miejsc, kilka akcji
Tylko część z nich mówi prawdę, reszta opowiada bajki
Ona chciała wiele, a najbardziej to się bawić
Ale jak za dużo weźmiesz to cię może zabić
Ja rozumiem świetnie i pogoń za marzeniami
I strach, że na samym końcu zostaniemy sami

Chciała być najważniejsza
Znać ludzi z branży, wszystkie fajne miejsca
Pytała co mnie podnieca, co mnie odrzuca, co mnie nakręca
Chciała być niezależna, rzadko poważna, zabawna, a czasem śmieszna
Niepodważalnie piękna, dla niej stawałoby na rękach wielu z nich

Tutaj budynki są wyższe, dziewczyny drożej pachną
022 Ja pierdolę, dzikie miasto
Nie ma tu autorytetów, ale są influencerzy
Jest płyciej, jest gładziej, ale można więcej przeżyć
Ona złapała mnie w tłumie tam wiesz, na Kredytowej
Kojarzyłem ją z widzenia
To ten typ instagramowej osoby publicznej, która nakręca ten pościg
A publiczna jest dlatego, że się pozbyła już prywatności
Ale nogi mówią, buzia mówi "Nie odmówisz sobie mnie" (Hm?)
No nie
Im starszy tym głupszy
Dwa czerwone, cztery bomby
Robię głupoty aż wstyd mi, ale ten świat nie pomaga zwolnić
Rodziny z nią nie założę, ale nie chce zasnąć sam
Niby jeszcze jest wesoło, ale już niedługo WWA (WWA)

Chciała być najważniejsza
Znać ludzi z branży, wszystkie fajne miejsca
Pytała co mnie podnieca, co mnie odrzuca, co mnie nakręca
Chciała być niezależna, rzadko poważna, zabawna, a czasem śmieszna
Niepodważalnie piękna, dla niej stawałoby na rękach wielu z nich

Wielu z nich, dla niej stawałoby na rękach wielu z nich

Beaucoup d'entre eux

Elle voulait être la plus importante,
Connaître les gens du milieu, tous les endroits sympas.
Elle me demandait ce qui m'excitait, ce qui me rebutait, ce qui me motivait.
Elle voulait être indépendante, rarement sérieuse, amusante et parfois drôle.
D'une beauté incontestable, beaucoup d'entre eux se seraient mis à genoux pour elle.

Sa vie était plutôt softcore, comme celle d'une jeune starlette.
Du porno, mais elle avait compris que dans cette ville, beaucoup de choses étaient permises.
Parfois, malheureusement, elle allait trop loin.
Mais je ne l'ai réalisé que lorsque je me suis lancé dans cette aventure avec elle.
Soirées, drogues comme dans Newonce.
Tu ne vivras pas de telles fêtes en boîte.
Je monte à l'étage et on me sert des verres dans des gobelets en plastique.
Des liasses de billets roulés, on va rester là jusqu'à demain.
Mais je dis que je ne joue pas à ces jeux-là.
Ceux qui savent, savent, les autres peuvent le nier.
Des sons nous guidaient à travers un couloir sombre.
VIP sur le toit, fête grandiose.
Des gens magnifiques, leurs rêves et leurs promesses.
À travers cette lumière et cette fumée, je vois à peine.
Mon sixième sens sent cette fausseté.
Alors arrête de me dire qu'on joue dans la même cour.

Elle voulait être la plus importante,
Connaître les gens du milieu, tous les endroits sympas.
Elle me demandait ce qui m'excitait, ce qui me rebutait, ce qui me motivait.
Elle voulait être indépendante, rarement sérieuse, amusante et parfois drôle.
D'une beauté incontestable, beaucoup d'entre eux se seraient mis à genoux pour elle.

Je tombe dans l'abîme, quand l'abîme est derrière les platines.
La peur dans leurs yeux, comme s'ils avaient mélangé du datura avec de la méthamphétamine.
Les gamins mélangent du LSD avec de l'ecstasy.
Ça leur arrive comme la réalité, comme si tu prenais le RER.
Tu dis qu'on a tout, on n'a rien.
Dans ces moments-là, je perds facilement mon ego.
Je sors mon téléphone et je lui envoie un message.
Pour qu'elle me trouve dans la foule, parce qu'elle veut voir quelque chose de réel.
Pacte de Varsovie, dissonance cognitive.
Mais je vois vos masques parce que je suis perspicace.
Quelques endroits, quelques actions.
Seulement une partie d'entre eux disent la vérité, les autres racontent des histoires.
Elle voulait beaucoup de choses, et surtout s'amuser.
Mais quand tu prends trop, ça peut te tuer.
Je comprends parfaitement la poursuite des rêves.
Et la peur qu'à la fin, on se retrouve seul.

Elle voulait être la plus importante,
Connaître les gens du milieu, tous les endroits sympas.
Elle me demandait ce qui m'excitait, ce qui me rebutait, ce qui me motivait.
Elle voulait être indépendante, rarement sérieuse, amusante et parfois drôle.
D'une beauté incontestable, beaucoup d'entre eux se seraient mis à genoux pour elle.

Ici, les bâtiments sont plus hauts, les filles sentent plus cher.
022 Putain, ville sauvage.
Il n'y a pas d'autorité ici, mais il y a des influenceurs.
C'est plus superficiel, c'est plus lisse, mais on peut vivre plus de choses.
Elle m'a attrapé dans la foule, tu sais, sur Kredytowa.
Je la connaissais de vue.
C'est le genre de personnage public d'Instagram qui alimente cette poursuite.
Et elle est publique parce qu'elle s'est déjà débarrassée de sa vie privée.
Mais ses jambes disent, son visage dit : "Tu ne vas pas me refuser." (Hm ?)
Non, non.
Plus je vieillis, plus je suis stupide.
Deux rouges, quatre bombes.
Je fais des conneries, j'ai honte, mais ce monde ne m'aide pas à ralentir.
Je ne fonderai pas de famille avec elle, mais je ne veux pas m'endormir seul.
C'est encore joyeux, mais bientôt, WWA (WWA).

Elle voulait être la plus importante,
Connaître les gens du milieu, tous les endroits sympas.
Elle me demandait ce qui m'excitait, ce qui me rebutait, ce qui me motivait.
Elle voulait être indépendante, rarement sérieuse, amusante et parfois drôle.
D'une beauté incontestable, beaucoup d'entre eux se seraient mis à genoux pour elle.

Beaucoup d'entre eux, beaucoup d'entre eux se seraient mis à genoux pour elle.