Lyrics Narkodancing - Live Act - Feno , Kartky , Karian , Frank , Deys , Hashashins
Raz,
raz,
HashaHata
Life
hard,
dwa
Sorry,
zawiesiłem
się
znowu
na
tobie
Mam
nierówny
sufit
w
chacie,
do
której
zaproszę
cię
Przytłoczę
tu
jeszcze
niejedną
osobę
zanim
Doprowadzę
się
do
stanu,
w
którym
będzie
lżej
Mam
ochotę
na
bliski
kontakt
Mam
ochotę
na
wódkę
spontan
Rozpierdalam
się
znów
po
kątach
Jutro
lustrzane
odbicie
ma
za
mnie
to
posprzątać
A
jak
nie
to
stresik
na
bani
się
zwiększy
Ulżyj
mi
proszę,
a
nie
mi
tu
pieprzysz
Uczyń
coś
bo
tu
się
kurwa
zamęczy
Ledwo
już
zipię,
dawajcie
koleżcy,
ej
Nagrałem
se
parę
numerów
o
niczym
i
stały
się
w
chuj
namacalne
Nie
zapytam
nigdy
co
ważne
dla
ciebie,
bo
widzę
jak
jarasz
się
hajsem
Napisy
na
ścianach,
a
co
w
tych
źrenicach,
ta
suka
obcina
jak
barber
Znowu
robi
mi
jazdę,
ty
szmato,
naprawdę?
Pieniążki
i
lajki,
ja
mam
jedno
i
drugie
Przystojni
i
sławni
u
siebie
na
grupie
Dziewiąty
napastnik,
za
tydzień
cię
kupię
Młoda
dawaj
truskawki,
ze
śmietaną
lubię
Z
endorfin
wypłukany,
seppuku,
wypluwam
fraszki
Na
parapetach
szklanki
wódki,
a
nie
kurwa
kwiatki
Pa-pa-pa-pa-pa-palę
styki
jak
protesty
władzy
Menago
kręci
sprawki
i
uprawia
narkodancing
Z
endorfin
wypłukany,
seppuku,
wypluwam
fraszki
Na
parapetach
szklanki
wódki,
a
nie
kurwa
kwiatki
Pa-pa-pa-pa-pa-palę
styki
jak
protesty
władzy
Menago
kręci
sprawki
i
uprawia
narkodancing
Narkodancing,
narko,
narkodancing
Narkodancing,
narko,
narkodancing
Narkodancing,
narko,
narkodancing
Narkodancing,
para
para
pa
pa
Leniwe
tempo
lubię
mieć
pod
podeszwą
Dziś
luźne
gatki
to
jedyny
prawidłowy
dresscode,
ej
Wszyscy
gdzieś
biegną,
podłogi
w
lawie
grzęzną
Ja
trzymam
głowę
w
chmurach,
myśli
wolno
sobie
pełzną
gdzieś
Gdzie
płonie
joint,
wow
Zwoje
mózgowe
czarujące
są,
wow
Czasami
używam
ich
jako
broń,
pow
Uwielbiam
oglądać
po
nocy
blow-job
Żadna
nie
hańbi,
więc
szanuję
to
Porobiłem
się
za
bardzo
mordo,
ej
Z
chłopakami
lecę
na
okrągło,
ej
Życia
mamy
jak
jebane
rondo
Puszczamy
ci
oczko,
ej
Daj
mi
hajs,
daj
mi
stuff
Nawet
nie
mów,
że
nie
ma
Pali
się
szlug,
potem
blant
I
podaję
do
Fena
My
to
potwory
z
szaf
Byku,
żebyś
się
nie
bał
Iść
na
ten
bal,
w
którym
strach
Mówi,
że
nie
ma
nieba
Dosyć
już
mam
Tych
wszystkich
kartek
To
przykry
cham
Lub
zwykły
artek
Nysa
już
gna
Wiezie
tu
armię
W
dłoni
już
ma-a-a
Gumową
pałkę
Milicja,
milicja
Już
chyba
pora
pryskać
Milicja,
milicja
Wjeżdża
pancerna
Nyska
Milicja,
milicja
Więzienie
lub
banicja
Milicja,
milicja
Rozbita
opozycja,
ja,
ja,
ja
Z
endorfin
wypłukany
Z
endorfin
wypłukany
Z
endorfin
wypłukany
Raz,
dwa,
raz,
dwa,
trzy,
ej
Z
endorfin
wypłukany,
seppuku,
wypluwam
fraszki
Na
parapetach
szklanki
wódki,
a
nie
kurwa
kwiatki
Pa-pa-pa-pa-pa-palę
styki
jak
protesty
władzy
Menago
kręci
sprawki
i
uprawia
narkodancing
Z
endorfin
wypłukany,
seppuku,
wypluwam
fraszki
Na
parapetach
szklanki
wódki,
a
nie
kurwa
kwiatki
Pa-pa-pa-pa-pa-palę
styki
jak
protesty
władzy
Menago
kręci
sprawki
i
uprawia
narkodancing
Narkodancing,
narko,
narkodancing
Narkodancing,
narko,
narkodancing
Narkodancing,
narko,
narkodancing
Narkodancing,
narko,
narko,
narko,
boy,
boy
HashaHata
squad
Ona
mówi:
"pa"
Mowię
jej
tu
squad
Siaba
daba
da
Feno,
Deys,
Karian,
Kartky,
Camana
i
Frank
Dzięki
wariaty,
czemu
tego
kurwa
nie
kręcicie?
Upadła
nam
bateria
wariaty
I
sub
i
like
i
comment
i
siostra
I
wujek
i
stary,
pamiętaj,
pamiętaj,
pamiętaj
Bo
my
to
tutaj
jak
zwierzęta,
pamiętaj
Ramzes
Studio,
żywa
orkiestra
Żywa
orkiestra,
pamiętaj,
pamiętaj
(ja,
ja,
ja)
(Pamiętaj
pa,
pa,
pa)
Attention! Feel free to leave feedback.