Lyrics Karmazynowa Noc (Usta, Usta) 2006 - Izabela Trojanowska
W
karmazynowym
dworze
tysiąca
sal
Tysiąca
luster
stopionych
w
błysk
Sam
Wielki
Książę
dzisiaj
wydaje
bal
Dla
gości,
w
których
nie
wierzy
nikt
Falują
krynoliny
lekkie
jak
ptak
Mankiety
koszul
błyszczą
jak
śnieg
Nadworny
kapłan
daje
do
uczty
znak
I
już
do
biegu
zrywają
się...
Usta,
usta
Ciągle
spragnione
Nektaru
najsłodszego
z
bielutkich
szyj
Blada
jak
chusta
twarz
spod
zasłony
Co
tylko
czeka,
żeby
wysunąć
kły
Korowód
przeraźliwy
sunie
do
wrót
Łakomych
monstrów
gorszych
niż
giez
Jest
Nosferatu,
Makbet,
piratów
stu
I
Baskervillów
szalony
pies
Cesarze
i
wodzowie
podnoszą
pisk
Że
także
na
nich
przyszedł
już
czas
I
płyną,
płyną,
płyną
ławą
przez
drzwi
Żeby
nareszcie
gdzieś
dopaść
nas...
Usta,
usta
Ciągle
spragnione
Nektaru
najsłodszego
z
bielutkich
szyj
Blada
jak
chusta
twarz
spod
zasłony
Co
tylko
czeka,
żeby
wysunąć
kły
Usta,
usta
Ciągle
spragnione
Nektaru
najsłodszego
z
bielutkich
szyj
Blada
jak
chusta
twarz
spod
zasłony
Co
tylko
czeka,
żeby
wysunąć
kły
Usta,
usta
Ciągle
spragnione
Nektaru
najsłodszego
z
bielutkich
szyj
Blada
jak
chusta
twarz
spod
zasłony
Co
tylko
czeka,
żeby
wysunąć
kły

Attention! Feel free to leave feedback.