Lyrics Inżynierowie z Petrobudowy - Jacek Kaczmarski
Nie
pękaj
koleś,
nie
łam
się,
przecie
To
o
nas
wczoraj
stało
w
gazecie:
Pisała
sama
"Trybuna
Ludu",
Że
nas
pociąga
romantyzm
budów.
W
takim
pisaniu
nie
ma
usterek...
Postaw
literek,
niech
brzękną
szkła!
Przed
nami
naród
odkrywa
głowy:
Inżynierowie
z
Petrobudowy!
Kładziemy
lachę,
niech
brzękną
szkła,
Budowniczowie
na
102!
Pić
życia
rozkosz,
a
cóż
nam
to
szkodzi?
Nawet
PKS
do
nas
dochodzi,
A
w
zeszłe
święto
miałem
kobitę,
Co
miała
obie
nogi
umyte.
W
Warszawie
Ptaszyn
niech
zdziera
płuca,
Niech
tańczy
Gruca,
Holoubek
gra.
My
tutaj
mamy
program
gotowy,
Inżynierowie
z
Petrobudowy.
Kładziemy
lachę,
niech
brzękną
szkła,
Budowniczowie
na
102!
Ciężko
się
żyje
o
suchym
chlebie,
Za
to
nikt
grobów
nam
nie
rozgrzebie.
Szatkuj
dwie
zmiany
zimą
i
latem,
Wyśpisz
się
w
piachu
pod
kombinatem.
Rąk
trzeba
wiele,
pomników
mało,
Kogoś
złamało,
lecz
życie
trwa.
Więc
niechaj
zabrzmi
slogan
bojowy:
Inżynierowie
z
Petrobudowy,
Kładziemy
lachę,
niech
brzękną
szkła,
Budowniczowie
na
102!
Choć
nie
ma
w
kabzie
srebra
ni
złota
Przyda
się
przecież
nasza
robota.
Dopchamy
wreszcie,
w
którymś
tam
roku,
Do
wojny,
co
to
ma
być
o
pokój.
Co
oszczędzimy,
to
ktoś
ukradnie,
Idzie
składnie,
jakoś
się
pcha.
Więc
wykonajmy
plan
narodowy,
Inżynierowie
z
Petrobudowy,
Kładziemy
lachę,
niech
brzękną
szkła,
Budowniczowie
na
102!

Album
Bankiet
1 Wydarzenie w knajpie
2 Epitafium dla Boba Dylana
3 Baranek
4 Inżynierowie z Petrobudowy
5 Bal kreślarzy
6 Piosenka żebracza
Attention! Feel free to leave feedback.