Lyrics Nie Osądzaj - Kaen
Gonię
towar
po
to
by,życie
miało
godny
poziom
Mam
same
powody,
może
mi
modły
pomogą
Złapałem
się
roboty,
na
własne
życzenie
tonę
Wiele
we
mnie
głupoty,non
stop
zagrożenie
chłonę
Płonę,pozostanie
popiół,
ciało
pochłonie
ziemia
Koniec
moich
kłopotów,
kiedy
powiem
do
widzenia
Pa,to
tylko
ja,zniszczony
narkotykami
młokos
To
tylko
ja,zraniony
czynami
głęboko
Z
jakich
powodów
kradłem
- z
uczucia
głodu
Zjadłem,ze
stromych
schodów
spadłem
Do
radiowozu
wpadłem,nie
zniżę
tonu
diable
Stanę
do
pionu
nagle,
chyba
ziomuś
upadłeś
Ruszam
do
boju
jasne,
do
wodopoju
właśnie
Gdzie
życie
cieszy
non
stop,jebany
gnoju
gaśniesz
Należy
ci
się
to,jesteś
bez
winy
to
rzucaj
kamieniem
pierwszy
święte
sukinsyny
z
tym
ciemnym
sumieniem
grzeszy.
Kto
dał
wam
to
prawo,
kto
dał
ci
upoważnienie
by
sądzić
To
całe
zło
karą,
kto
tłamsi
to
na
tej
arenie
błądzi
Kto
dał
wam
to
prawo,
kto
dał
ci
upoważnienie
by
sądzić
To
całe
zło
karą,
kto
tłamsi
to
na
tej
arenie
błądzi
Najłatwiej
kogoś
oceniać,
ślepotą
własnej
pychy
Ciąży
waga
sumienia,
głupotą
właśnie
dyszysz
Masa
tego
plemienia,
autorytarny
kawał
Wiele
do
powiedzenia
na
temat
moralnych
zasad
Kasa
wyznacza
pozycje,o
to
szatan
ten
Bieda
każe
na
banicję,
ona
stacza
cię
Nowy
porządek
świata,
to
elity
raj
Narzucona
równowaga,
niewolniczy
kraj
Daj
graj
daj,
to
świadectwo
swojej
nieskazitelności
Potwierdzone
kalectwo,
stan
twojej
ułomności
Forma
mojej
ekspresji,
to
te
płonące
wyrazy
Wybuch
mojej
agresji,
wynik
szerzącej
zarazy
Nakazy,zakazy
- bzdura,
nie
stępisz
mego
pióra
Ono
smaży,parzy
skóra,
męczę
ego
tego
chuja
Popełniane
błędy,
wpisane
dla
rodziny
Popełniane
do
śmierci,
ostatniej
danej
godziny
Kto
dał
wam
to
prawo,
kto
dał
ci
upoważnienie
by
sądzić
To
całe
zło
karą,
kto
tłamsi
to
na
tej
arenie
błądzi
Kto
dał
wam
to
prawo,
kto
dał
ci
upoważnienie
by
sądzić
To
całe
zło
karą,
kto
tłamsi
to
na
tej
arenie
błądzi
Oni
uczą
zachowania,wpajają
puste
tezy
Sami
duszą
przykazania,
profanują
żyzne
gleby
Otoczenie
wchłania,
bo
to
jedyny
wzór
Daje
szansę
poznawania,
zostawia
toksyny
tu
Na
zawsze
zostanę
ćpunem,
to
bóle
zalane
w
szale
W
sobie
odzyskałem
dumę,
to
nie
wylewane
żale
Czyhają
na
regres
te
obrzydliwe
hieny
Zdychają
przebiegłe
bo
mają
wadliwe
geny
Kochana
prokurator
wolałaby
żebym
wisiał
Jebana
w
dupę
szmato,
nadal
grzeszy
bandyta
Nadal
się
cieszy
z
życia,pomimo
tego
szamba
Umysłowa
dziewica
dla
mentalnego
karła
Prawda
boli,obnaża
niedoskonałości
wnętrza
Powoli
przeraża
śmiertelności
esencja
Potencjał
wykorzystam,osądu
nie
liczę
chama
Fizycznie
ja
znikam,
widzę
oblicze
pana.
Kto
dał
wam
to
prawo,
kto
dał
ci
upoważnienie
by
sądzić
To
całe
zło
karą,
kto
tłamsi
to
na
tej
arenie
błądzi
Kto
dał
wam
to
prawo,
kto
dał
ci
upoważnienie
by
sądzić
To
całe
zło
karą,
kto
tłamsi
to
na
tej
arenie
błądzi

1 Narodziny
2 Bestia
3 Nasza Wina
4 Moja Królowa
5 Czasem Myślę, Że… (feat. Fu & Zdycha)
6 Nie Osądzaj
7 Czas Na Zmiany
8 Masz Swój Rozum (feat. Juras)
9 Alter Ego
10 List Do D.
11 Głowa Do Góry
12 Strefa Mroku (feat. Beny B, Zwr & IVE)
13 Historia Pewnej Miłości
14 Kamień Syzyfa (feat. Wigor)
15 Władca Liter
16 Głębia
17 Idź Na Całość
18 W Moich Butach
19 Nie Ma Odwrotu (feat. SK)
20 Od Kołyski Aż Po Grób
21 Pogrzeb
Attention! Feel free to leave feedback.