Lyrics W Moich Butach - Kaen
Budzę
się,
budzi
mnie,
budzik?
Nie!
Ludzi
zgiełk
To
zły
sen
odbiera
tlen,
ucisz
dźwięk
ludzkich
męk
Uśpij
lęk,
bo
w
tym
sęk,
czuję,
że
się
wypalam
Nie
do
przebicia
skała,
bo
nie
do
życia
ten
palant
Przecieram
oczy,
desperat
po
nocy
chce
pomocy
Syzyfowy
głaz
się
toczy,
ciągne
losy,
ciągle
posyp
Pali
gleba,
z
towarem
biegam
dla
chleba
Raj
zabrała
nam
Ewa,
grzech
opiewam,
ja
to
dewiant
Zdechnę
to
w
piekle
mam
miejsce
zapewne
pewne
Niepewne
szczeble
kneble
ze
mnie
zdjęte
kroczę
we
mgle
Orędzie
w
obłędzie,
reguł
dekret,
oto
przekręt
Oto
sekret,
że
defektem,
efektem,
to
jestem
ścierwem
Według
litery
prawa-
giwery
dawaj,
napad
na
bank
Zamach
na
świat,
kara
dla
psa,
parada
trwa
Trafia
mnie
szlag,
trafiam
na
szlak,
układam
plan
Znów
upadam
tam,
nie
ufam
wam,
zostaję
sam
Życie
opisywane
tysiącami
liter
Zalane
falami
bitew
Momentami
jadowite
Skalane
problemami
Życie
opisywane
tysiącami
liter
Zalane
falami
bitew
Momentami
jadowite
Skalane
problemami
Spoglądam
w
duszy
głąb-
duży
błąd
burzy
spokój
Wróży
wron
z
różnych
pokus,
słyszę
gong
jestem
gotów
Mrok
widzę
wokół,
widzę
zło,
czuję
niepokój
Nie
prowokuj,
bo
w
amoku
może
dojść
do
kłopotów
Czekając
na
wyrok
wykonuję
moje
ruchy
Poznałem
ciebie,
żmijo,
specjalnie
nie
czuję
skruchy
Nieraz
życie
satyrą
zgotuje
droge
do
puchy
Niosę
ze
sobą
kilof,
który
rozjebuje
mury
Załóż
moje
buty
zobaczysz
czy
bedzie
ci
wygodnie
Jesteś
zepsuty?
Jeśli
tak
to
wejdziesz
w
nie
spokojnie
Znasz
te
nuty
to
tym
samym
zagrasz
dźwiękiem
melodię
Jestem
wczuty,
w
ludziach
dostrzegam
z
wiekiem
parodię
Nie
jestem
miły,
żaden
ze
mnie
pan
gentleman
Bliżej
mi
do
piły,
na
złą
drogę
zszedł
superman
W
codzienności
widzę
ferment,
bezczelności
mam
oręże
Szydzę
się,
brzydze
mam
niewyparzoną
gębę
Życie
opisywane
tysiącami
liter
Zalane
falami
bitew
Momentami
jadowite
Skalane
problemami
życie
opisywane
tysiącami
liter
Zalane
falami
bitew
Momentami
jadowite
Skalane
problemami
Panie,
proszę
już
wystarczy,
nie
wystawiaj
mnie
na
próby
Nie
zniosę,
nie
mam
tarczy,
nie
doprowadź
mnie
do
zguby
Ten
człowiek
cały
czas
walczy
w
sobie
z
demonami
Cios
za
ciosem,
jestem
twardy
broń
wyceluj,
niech
wypali
Po
drugiej
stronie
będę
czekał
przy
piekielnej
bramie
Twoja
dusza
spłonie
to
przyrzekam,
zostaw
testament
Hipokryzja,
ślepota,
jedna
wizja
to
Golgota
Zła
decyzja
to
jest
nokaut,
ojczyzna
moja
droga
Słyszę
głos-
mam
omamy,
słyszę
wprost
go
ze
ściany
Moja
złość,
jestem
cwany,
taki
los
jest
mi
dany
To
mój
ból,
który
zamieniam
w
arsenał
Wokół
stóp
trzęsie
się
ziemia,
szerzy
się
epidemia
Na
granicy
psychozy-
wielu
z
nas
z
tym
się
zmaga
Urzędnicy
to
pasożyt,
dla
nas
czas
to
zagłada
Wymaga
zasada,
wkrada
zdrada,
szmata
pada
Defilada
nagada,
napada
go
równowaga
Życie
opisywane
tysiącami
liter
Zalane
falami
bitew
Momentami
jadowite
Skalane
problemami
Życie
opisywane
tysiącami
liter
Zalane
falami
bitew
Momentami
jadowite
Skalane
problemami

1 Narodziny
2 Bestia
3 Nasza Wina
4 Moja Królowa
5 Czasem Myślę, Że… (feat. Fu & Zdycha)
6 Nie Osądzaj
7 Czas Na Zmiany
8 Masz Swój Rozum (feat. Juras)
9 Alter Ego
10 List Do D.
11 Głowa Do Góry
12 Strefa Mroku (feat. Beny B, Zwr & IVE)
13 Historia Pewnej Miłości
14 Kamień Syzyfa (feat. Wigor)
15 Władca Liter
16 Głębia
17 Idź Na Całość
18 W Moich Butach
19 Nie Ma Odwrotu (feat. SK)
20 Od Kołyski Aż Po Grób
21 Pogrzeb
Attention! Feel free to leave feedback.