Lyrics Pusty futerał - Karian
Tańczę
w
blasku
nocy
sam,
w
dłoni
szkło,
wylewam
żal
Żółty
szalik
głaszcze
krtań,
która
cienko
przędzie
Piję
do
minionych
lat,
gdy
niegrzeczny
był
mój
świat
Stał
w
kącie
przez
długi
czas,
słysząc
reprymendę
Miał
lekko
zamazane
hologramy,
wizje
pisane
przez
opętanych
Gesty,
które
dziurawiły
ściany,
wielkiej
miary
szał
Ten
uśmiech,
od
dawna
nieużywany,
ciepło
skute
lodu
odłamkami
Rozum
zapełniony
wrażeniami
budzącymi
strach
Przez
które
znów
rozklejam
swe
wnętrze
na
milion
warstw
Myślami
sięgam
po
powietrze
z
dziecięcych
lat
Pusty
futerał
w
dłoni
dzierżę
- niechciany
skarb
Utożsamiam
się
z
nim
czym
prędzej,
ma
tak
jak
ja
Pusto,
pusto,
pusto,
uzupełnij
moje
wnętrze
Ciągle
biegam
w
kółko
z
gumą
Turbo
na
podeszwie
Pusto,
pusto,
pusto,
uzupełnij
mnie
czym
prędzej
Karol
nie
chce
usnąć,
pragnie
bawić
się
w
najlepsze
Pusto,
pusto,
pusto,
uzupełnij
moje
wnętrze
Ciągle
biegam
w
kółko
z
gumą
Turbo
na
podeszwie
Pusto,
pusto,
pusto,
uzupełnij
mnie
czym
prędzej
Karol
nie
chce
usnąć,
pragnie
bawić
się
w
najlepsze
(najlepsze...)
W
świetle
prawa
byłem
zły,
okradając
niebo
z
gwiazd
Mały
człowiek,
wielkie
sny
- nie
wie,
kiedy
pryśnie
czar
Fantazja
stale
się
tli,
od
dziś
wierzy
w
lepszy
czas
W
nocy
widzi
kontur
dni
zerkając
przez
szybę
w
drzwiach
Pragnie
wyrwać
się
stąd
w
całości,
na
stałe
Zapaść
się
pod
ziemię
w
radości
lub
w
pamięć
Mimo
wielu
niedogodności,
trwa
dalej
W
przekonaniu,
że
jeśli
zwątpi,
mrok
zdepcze
blask
Pusto,
pusto,
pusto,
uzupełnij
moje
wnętrze
Ciągle
biegam
w
kółko
z
gumą
Turbo
na
podeszwie
Pusto,
pusto,
pusto,
uzupełnij
mnie
czym
prędzej
Karol
nie
chce
usnąć,
pragnie
bawić
się
w
najlepsze
Pusto,
pusto,
pusto,
uzupełnij
moje
wnętrze
Ciągle
biegam
w
kółko
z
gumą
Turbo
na
podeszwie
Pusto,
pusto,
pusto,
uzupełnij
mnie
czym
prędzej
Karol
nie
chce
usnąć,
pragnie
bawić
się
w
najlepsze
Attention! Feel free to leave feedback.