Kazik - Idol Lyrics

Lyrics Idol - Kazik



Cztery pokoje, 12 groszy
Drogi Kaziku, wiesz, mi się podobało
Ale jakoś melodii trochę w tym było za mało
Czasem miałem wrażenie, że słucham recytacji
Albo, co najwyżej, jakiejś prostej melodeklamacji
Co do tekstów, a słyszałem że sam je sobie piszesz
Dla mnie trochę za dosłowne... Może lepiej opiszesz
Coś językiem ezopowym. Czy wiesz co to takiego?
Jeśli nie wiesz, to najwyższa pora poduczyć się tego
Słowem nawet dostatecznie, ale musisz pracować
Zarówno jako autor tekstów, jak i ten co śpiewać
Chciałby na festiwalach - w radio i w telewizji
Dużo potu Cię czeka - zależnie od Twojej decyzji
Bo to ciężka jest robota... Wiesz - napisać dobre słowa
I potem jeszcze je zaśpiewać... To rzecz właściwie wyjątkowa
Ale jeśli chcesz bardzo i poświęcić się zdołasz
No... to może za czas jakiś zadaniu temu podołasz
Ach ci ludzie to brudne świnie
Tak bardzo bardzo kocham Cię
Ja wiem, że czasem upadki i wzloty
Dziewczyny to nic więcej, jak tylko kłopoty
Ja z kolei mam uwagi innego rodzaju
Zapominasz przy swoim śpiewie o takim dobrym zwyczaju
Układania przepony w położeniu... o popatrz... o takim
Aby łatwo osiągnąć było efekt różnoraki
I błąd zasadniczy: Pomimo rozgłosu
Nie panujesz zupełnie nad emisją swojego głosu
Bo kiedy "c" dwukreślne zamierzasz wyciągnąć
Nie możesz tak się spinać, aby to osiągnąć!
Bo wtedy śledziona styka się z Twoimi nerkami
I nuty mogą się wysypać wszystkimi otworami
Jakie masz w swoim ciele. Ja wiem, to brzmi trochę niesmacznie
Ale z takimi błędami niczego nie zaczniesz
Ta!
Ach ci ludzie to brudne świnie
Tak bardzo bardzo kocham Cię
Ja wiem, że czasem upadki i wzloty
12 groszy w zębach tu przynoszę
A mi się nie podobało. Jeśli przyjąć kryteria
Jakie wymagane, to właściwie zupełna mizeria
Radzę Ci, żebyś posłuchał sobie Phila Collinsa
Kup go na stadionie, bo tam cena jest niższa... eee
Wracając do meritum, to dałbym sobie spokój
Ale Ty chyba lubisz śpiewać, ale jednak nie próbuj
Osiągnąć niczego na scenie, tak zwanej, zawodowej
Pośpiewaj se na imieninach u stryja... Tak będzie na pewno zdrowiej
Dla Ciebie i słuchacza szeroko pojętego
Jesteś właściwie miłym facetem, spróbuj czegoś innego
Może jakieś modele do sklejania czy kultura fizyczna
Może wycieczka zagraniczna... Albo kariera polityczna
Ta!
Ach ci ludzie to brudne świnie
Tak bardzo bardzo kocham Cię
Ja wiem, że czasem upadki i wzloty
4 pokoje, 12 groszy
Będę szczery Kazimierzu, wyglądasz dla mnie jak pajac!
Na łbie jakieś farfocle nosisz, cały ubiór to zdrada!
Jesteś sporo za gruby i troszkę za niski
Gdybyś dał mi nóż, to bym zabił Twojego wizażystę
Powiedzieć beznadzieja, to właściwie jakby Cię pochwalić
Pokaż dno od spodu! I chyba musiałbym się napić
Aby móc Cię wysłuchać. I to też pod warunkiem
że byłby to spirytus z czerwonym opatrunkiem
Właściwie to myślę, że tak karać Was należy
Bo gust i estetykę niszczycie u młodzieży!
No... może nie kara śmierci, ale chociaż dożywocie
I decyzję sądu należałoby wieszać na każdym płocie
Właściwie czego się spodziewałeś kiedy tutaj wchodziłeś?
Czemu czas nam zabierasz? Po co się właściwie urodziłeś!
Patrz mi w oczy złoczyńco! Słuchaj co Ci mówię!
Przeklinam Cię na wieki - zgiń, przepadnij!
Aha aha
Ach ci ludzie to brudne świnie
Tak bardzo bardzo kocham Cię
Ja wiem, że czasem upadki i wzloty
12 groszy w zębach tu przynoszę
Para pari ra, pa pa pa ra



Writer(s): Kazimierz Staszewski


Kazik - Czterdziesty Pierwszy
Album Czterdziesty Pierwszy
date of release
01-09-2004




Attention! Feel free to leave feedback.