Lyrics Izolacja 2020 (feat. Ka-Meal) - ka-meal , Maira , Kukon
Dobra,
dobra,
dobra...
dobra
No
to
tak,
zacznijmy
od
tego,
okej
Za
mało
nas
Tylko
przykrość,
jaką
mi
wróżysz
przyszłość
dziwko
Jestem
smokiem,
pluję
ogniem,
nie
podchodź
za
blisko
Wiesz,
że
mogę
w
moment
zniknąć
Tak
jak
twoje
łzy
wytarte
mikrofibrą,
zdążyłaś
przywyknąć
szybko
Lata
lecą,
spory
papier
mam
za
hip-hop
Byłem
małolatem
co
chciał
się
pobawić
cipką
I
mi
wyszło,
i
to
wszystko
Czemu
przytłacza
mnie
gówno,
które
może
prysnąć
Jest
za
ślisko,
wszyscy
tańczą
Ja
stoję
pod
ścianą,
kleję
bletę,
arogancko
rozmawiając
z
jakąś
panią
Chcę
dostać
to
tanio,
ja
jak
diabeł,
gdy
się
zbliża
anioł
Robię
się
cały
czerwony
jakbym
ją
widział
nago
Obok
stoją,
rozmawiają
o
nas
Widzisz
to
jest
właśnie
to,
o
czym
tobie
mówiłem
młoda
To
nagroda
za
to
że
tutaj
podeszłaś
Weszliśmy
na
salony,
a
nie
powinniśmy
- mniejsza
I
tak
wszędzie
mnie
wpuszczają
flota,
widzisz
Będziesz
miała
przejebane
jeśli
pójdzie
plota
Byłem
pogubiony,
a
to
nadal
nie
jest
moja
droga
Więc
musisz
zrozumieć,
nadal
mnie
moja
droga
Buch
na
schodach,
znowu
mamy
lat
szesnaście
Słyszysz
jak
czytam
ci
w
myślach,
czy
kłamiesz
jak
zawsze?
Zanim
zaśniesz,
zaśpiewam
ci
najnowszy
numer
Jest
o
tobie,
lepszego
już
napisać
nie
umiem
Za
dużo
kłamstw
wypowiedzianych
Za
mało
nas
Zbyt
wiele
myśli
nieposkładanych
I
żadnych
szans
Apartament
na
szesnastym
piętrze
Mocny
weed
i
świeczki
co
płoną
jak
serce
Skończyła
się
gra,
niech
mówią
na
mieście
Jestem
znowu
sam,
tobie
za
chwilę
przejdzie
Apartament
na
szesnastym
piętrze
Znowu
toczy
się
gra,
jestem
świeżym
mięsem
Piszę
o
tobie
track,
potem
znowu
nie
śpię
Znowu
jestem
sam,
za
chwile
mi
przejdzie
A
wy
samotni
tak
Odwracam
głowę,
a
tam
pusto
Za
oknem
śpiewa
ptak
A
w
sercu
jakby
pustka
Za
dużo
kłamstw
wypowiedzianych
Za
mało
nas
Zbyt
wiele
myśli
nieposkładanych
I
żadnych
szans
Attention! Feel free to leave feedback.