Lyrics Piruet - Kukon , Lex Clockwork
Tego
nie
kręcą
kamery,
bo
wokół
kręcą
się
łzy
Kręcą
się
dupy,
afery,
oczy
czerwone
od
cyfr
Ja
nie
robię
kariery,
ja
łamię
kody
do
gry
To
wszystko
dalej
bezcenne,
to
wszystko
dalej
to
my
Metaliczny
smak,
Malta,
zabawa
Znowu
latam
w
nocy
jakbym
miał
nie
dożyć
rana
Życie
wali
prosto
w
pysk
bez
przywitania
Ja
potrzebowałem
tego
wyzwania
Taki
cios
wiele
mówi
ale
ja
milczę
Chłopaki
nie
płaczą,
bo
łzy
zasłaniają
cel
Czas
płynie
wolniej,
a
serce
bije
szybciej
I
czuję,
że
żyję,
bo
tak
smakuje
tylko
moja
krew
Duża
prędkość
w
tym
miejscu
niezakazana
Nie
wiem
czy
spałem
w
nocy,
ale
grała
Nirvana
Moje
serce
tak
płonie
i
nadal
będzie
podpalać
To
pusta
droga,
moja
droga
czeka
tylko
na
nas
Te
gry,
w
które
zawsze
gram
- jak
roleplay
Dni,
o
których
mówię
nam
- tak
chłodne
Sny,
które
zawsze
mam
- je
porwę
Nie
musisz
się
dalej
bać
- obok
mnie
Syf,
chociaż
taki
sam
- mam
problem
Błędy,
które
dobrze
znam
- za
dobrze
Nie
chcę
już
wracać
tam
- na
wojnę
Każdy
chciałby
o
czymś
zapomnieć
Te
gry,
w
które
zawsze
gram
- jak
roleplay
Dni,
o
których
mówię
nam
- tak
chłodne
Sny,
które
zawsze
mam
- je
porwę
Nie
musisz
się
dalej
bać
- obok
mnie
Syf,
chociaż
taki
sam
- mam
problem
Błędy,
które
dobrze
znam
- za
dobrze
Nie
chcę
już
wracać
tam
- na
wojnę
Każdy
chciałby
o
czymś
zapomnieć
Nie
blednę
na
widok
krwi
i
policji
Ja
w
kurwę
destrukcyjny,
uważaj,
mogę
cię
zniszczyć
Jestem
miksem
miłości
i
nienawiści
A
typy
co
stoją
za
mną,
to
nie
psy,
to
moje
wilki
Weź
nie
miej
mi
za
złe,
że
to
czuję
jak
czuję
Bo
u
mnie
przez
całe
życie
stresy
i
nerwobóle
Zajebałem
życiu
w
mordę,
a
zrobiło
piruet
I
dzisiaj
nie
masz
powodów
mówić,
że
mi
współczujesz
Nie
gram
za
krach,
chodź
zobaczysz,
jak
tu
pachnie
kilogram
Na
jedną
kartę
postawiłem,
nie
znam
się
na
półśrodkach
Jak
pytasz
co
z
moją
wiarą,
no
to
wiesz,
że
urosła
Jaki
problem
by
nie
był,
to
damy
radę
mu
sprostać
Moja
droga
nigdy
nie
była
usłana
różami
Sam
musiałem
zdobyć
kwiaty
żeby
potem
je
palić
Wybiłem
z
miejsca,
gdzie
ludzi
tworzyła
jedynie
zawiść
By
dzisiaj
móc
pomóc
tym
co
byli
i
się
nie
bali
Te
gry,
w
które
zawsze
gram
- jak
roleplay
Dni,
o
których
mówię
nam
- tak
chłodne
Sny,
które
zawsze
mam
- je
porwę
Nie
musisz
się
dalej
bać
- obok
mnie
Syf,
chociaż
taki
sam
- mam
problem
Błędy,
które
dobrze
znam
- za
dobrze
Nie
chcę
już
wracać
tam
- na
wojnę
Każdy
chciałby
o
czymś
zapomnieć
Te
gry,
w
które
zawsze
gram
- jak
roleplay
Dni,
o
których
mówię
nam
- tak
chłodne
Sny,
które
zawsze
mam
- je
porwę
Nie
musisz
się
dalej
bać
- obok
mnie
Syf,
chociaż
taki
sam
- mam
problem
Błędy,
które
dobrze
znam
- za
dobrze
Nie
chcę
już
wracać
tam
- na
wojnę
Każdy
chciałby
o
czymś
zapomnieć
Puszczam
oko
w
kamizelce
do
dziewczyny
na
VIP
Room'ie
Ciągle
się
kręcimy
wokół
floty,
to
piruet
Jeśli
jesteś
tancerką,
to
na
pewno
to
zrozumiesz
Kładę
niebotyczną
sumę,
za
te
usta
pełne
słówek
Czułych
jak
mój
dotyk
po
MDMA
Jak
spojrzenia,
kiedy
jestem
gotów
Zaplanowałem
podróż,
tylko
ty
i
ja
Ona
nigdy
nie
widziała
tak
niepewnych
lotów
Miliony
obrotu
i
paru
patusów
z
bloku
Zakryj
buzie
kurtką,
będą
flashe
atakować
znowu
Dlatego
w
Mercedesie
przyciemnione
szyby
ziomuś
Dlatego
nawet
na
sekundę
nie
spuszczamy
z
tonu
Wszędzie
perły,
lecz
i
naszyjniki
więcej
znaczą
Biznesmeni
chcący
robić
kurwa
na
mnie
siano
Lecz
nie
wyszło,
dziś
zrobimy
tym
kurwom
na
złość
Piję
wino
i
wycieram
usta
Balenciagą
Te
gry,
w
które
zawsze
gram
- jak
roleplay
Dni,
o
których
mówię
nam
- tak
chłodne
Sny,
które
zawsze
mam
- je
porwę
Nie
musisz
się
dalej
bać
- obok
mnie
Syf,
chociaż
taki
sam
- mam
problem
Błędy,
które
dobrze
znam
- za
dobrze
Nie
chcę
już
wracać
tam
- na
wojnę
Każdy
chciałby
o
czymś
zapomnieć
Te
gry,
w
które
zawsze
gram
- jak
roleplay
Dni,
o
których
mówię
nam
- tak
chłodne
Sny,
które
zawsze
mam
- je
porwę
Nie
musisz
się
dalej
bać
- obok
mnie
Syf,
chociaż
taki
sam
- mam
problem
Błędy,
które
dobrze
znam
- za
dobrze
Nie
chcę
już
wracać
tam
- na
wojnę
Każdy
chciałby
o
czymś
zapomnieć
Attention! Feel free to leave feedback.